środa, 19 grudnia 2012

~Rozdział 8

Gdy wstałam i spojrzałam na zegarek była godzina 13, wszyscy jeszcze spali więc nikogo nie budziła. Głowa pękała mi. Kac straszny. Poszłam do kuchni poszukać jakiś tabletek przeciwbólowych. Szukałam szukałam szukałam, a po chwili do mnie dołączył Zayn -Cześć, są jakieś tabletki przeciwbólowe? -zapytał jak gdyby nigdy nic, chodzi mi oczywiście o jego wczorajsze zachowanie, żadnego przepraszam ani nic. -Jest!-Powiedziałam znajdując tabletki, połknęłam jedną a kolejną dałam Zaynowi po połknięciu schowałam leki tam gdzie były i poszłam z powrotem do Harrego. Położyłam się obok chłopaka wtulając się do niego. Nie spałam już myślałam nad tym wszystkim bałam się że przyjaźń Harrego i Zayna się zwali właściwie przeze mnie bolała mnie ta myśl, nie chcę stanąć między nimi. Oby dwóch kocham tylko że jednego jak brata a drugiego jak najważniejszą osobę w moim życiu, Harry jest moim powietrzem, jestem uzależniona od niego. Po chwili poczułam jak chłopak się przebudza.
-Alć...głowa mi pęka-Powiedział ze skwaszoną miną, zeszliśmy razem na dół aby poszukać jakiś proszków.
-O cześć kochani-powiedziałam witając wszystkich.

~Harry
Zaglądałem do wszystkich szafek aż w końcu znalazłem moje zbawienie czyli tabletki przeciwbólowe. Połknąłem od razu  2 aby ból ustał jak najszybciej. Wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli
Zayn: chyba ktos wczoraj za dużo wypił
Harry:Weź się kurwa zamknij!!
Patricia; Harry....
Zayn: Stary ..wyluzuj ja tylko prawdę mówię
Harry: Powiedzieć ci prawdę ? nienawidzę cię najbardziej na świecie. Jesteś zwykłym skurwysynem. Taki wielki przyjaciel! -Powiedział zdenerwowany chłopak i pobiegł na górę a ja zaraz za nim, nei chciałam zostawiać go samego. Weszłam do pokoju a chłopak siedział na kanapie bardzo wkurzony. Usiadłam obok niego.
-Harry...-powiedziałam po cichu.
-Musiałem mu to powiedzieć, gnojek jest bezczelny jeszcze po tym wszystkim co zrobił!! -Powiedział Harry aż czerwony ze złości. Miałam nadzieję że wszystko będzie już dobrze ale to nie takie łatwe jak myślałam.

~Zayn

Nie wiedziałem o co chodzi. Po co ta cała złość? Czy ja wczoraj coś zrobiłem? Nic nie pamiętam.
Zayn: Ej czy ktoś wie o co mu chodzi? Bo ja nic ze wczoraj nie pamiętam,
Perrie: Klepnąłeś wczoraj na jego oczach i zresztą MOICH też Pati w tyłek. -Powiedziała wkurzona blondynka i wyszła.
Zayn: O kurwa -Powiedziałem sam nie dowierzając w to co słyszę. Musiałem wszystko wyjaśnić i z przyjacielem i dziewczynom nie chcę stracić dwoje ważnych dla mnie ludzi. Wszedłem do pokoju w którym siedziała zapłakana Perrie podszedłem nie pewnie do niej i przytuliłem.
-Kochanie...Ja nic ni pamiętam. Ale jestem pewny że zrobiłem to po prostu pod wpływem dużej ilości alkoholu wiem...że to słabe usprawiedliwienie ale lepszego nie mam. Zawiniłem. Ale wszystko da się naprawić ja naprawdę do niej nic nie czuję to Ty jesteś tą jedyną, Ty jesteś tą w której się zakochałem którą KOCHAM z całego serca. -Powiedziałem smutny tuląc dalej dziewczynę.

~Perrie
Byłam strasznie zła na niego ale mimo to wtuliłam się w jego tors bo teraz tego potrzebowałam najbardziej. Pocieszenia i słów wyjaśnień. Może wyjaśnienia które Zayn mi powiedział nie był najlepsze, o których marzyłam ale przynajmniej ze szczerego serca.
-Jesteś głupi że to zrobiłeś! I wiem że nie chciałeś, ale następnym razem mniej alkoholu i będzie dobrze. A teraz leć do Harrego mu twoje wyjaśnienia są najbardziej teraz potrzebne. TYLKO SPOKOJNIE! -Powiedziałam a chłopak tak jak kazałam tak zrobił. Ja z powrotem zeszłam na dół pogadać z resztą.

~Louis
El: Jestem ciekawa jak to wszystko się potoczy.
Katie: Oby jak najlepiej.
Niall: Harry zrozumie ale jak każdy na początku jest wkurwiony.
*Wchodzi Perrie*
Louis: No i jak?
Perrie: dobrze teraz poszedł pogadać z Harrym.
Niall: Oby tutaj też było dobrze.
Rozmowa ciągła się dalej.

~Harry
Usłyszałem pukanie do drzwi w trakcie rozmowy z Patricią myślałem że to któryś z chłopaków chce zobaczyć jak tam nie myliłem się było to jednak koleś którego najmniej się spodziewałem i którego najmniej chciałem widzieć ZAYN/
Patricia: To ja was zostawię-Powiedziała dziewczyna i wyszła z pokoju.
Harry:Czego dusza pragnie?
Zayn: Stary...ja cię strasznie przepraszam ja nic nie pamiętam!! Ale mówię ci całkiem poważnie nic do niej nie czuję!! Wiem że ją Kochasz i znam to uczucie i nigdy nie chciałem rozwalić tego co jest pomiędzy wami nieśmiałbym bo jesteś moim przyjacielem niezastąpionym zresztą. Rozumiesz nie chcę niczego zjebać. Wiesz że po pijaku czasami mi nieźle odbija.
Harry: Kurwa Zayn mogłeś ale coś głupiego palnąć albo nie wiem co jeszcze a nie kurwa takie rzeczy miałem ochotę ci wtedy wyjebać poczułam do ciebie zniechęcenie pierwszy raz w życiu.
Zayn:Wiem i strasznie mi głupio. Czy chociaż spróbujesz mi to wybaczyć? Może piwko na zgodę.
Harry: Wybaczę bo jesteś przyjacielem i  wiem jaki jesteś naprawde. Oj nie nie nie Ty już nie pijesz
Zayn: Hahaha i to chciałem usłyszeć.
Po szczerej rozmowie zeszliśmy do wszystkich na dół. Oczywiście każdemu dotrzymywał humor z powodu tego że wszystko wróciło do normy. Impreza mimo wszystko dla wszystkich była udana. Po sielance miłej nadszedł czas na sprzątanie.

I JAK ROZDZIAŁ? ;) Pozdrawiam Wiktoria ;*

5 komentarzy: