Siedziałam jak wryta ze łzami w oczach w dłoniach trzymając kartkę od chłopaka. Nie wiedziałam co robić,co powiedzieć. Nigdy nie patrzałam na to wszystko z takiej perspektywy jak w tym liście. Wszystko było dla mnie teraz jeszcze bardziej skomplikowane chociaż myślałam że bardziej już się nie da pogubić w życiu. Wstałam powoli dalej wstrząśnięta z łóżka położyłam kopertę na biurku, otarłam łzy byłam cała czerwona i rozmazana ale to teraz nie było ważne. Postanowiłam ze tego nie zostawię tak że za bardzo zależy mi na Harrym, nie mogę się poddać bo kto walczy ten zawsze wygrywa. Zapukałam delikatnie do jego pokoju w tle słyszałam głośno puszczoną muzykę
-Proszę!-wykrzyczał chłopak, weszłam do środka zobaczyłam go leżącego na łóżku ze strasznie wkurzoną miną. Usiadłam delikatnie obok niego na łóżku lekko wystraszona ale próbowałam tego nie okazywać.
-Możesz ściszyć? -zapytałam pokazując na wieżę z której wydobywał się dźwięk muzyk.Harry bez słowa wstał i wyłączył muzykę po czym znowu usiadł na swoim miejscu.
-Więc, po co przyszłaś? -zapytał znudzony jakby moim przybyciem.
-Pogadać-Odpowiedziałam poważnie.
-No przyznam potrzebna nam jest szczera rozmowa, bez owijanie w bawełnę-odpowiedział chłopak
-Więc może pozwolisz że ja zacznę. Przeczytałam twój list bardzo dokładnie aż dwa razy. Wiem że ostatnio nam się nie powodzi tak jak powinno ale to nie zależy ode mnie. Wiem że z rodzicami miałeś rację nie okazuję im miłości ale oni do końca też nie są bez winy, nigdy się mną nie interesowali mieli w dupie co robię, z kim, kiedy wracam i jak wracam. Nie obchodziłam ich, czułam się nie potrzebna w tej rodzinie. Gdy się do nas wprowadziłeś stali się idealnymi rodzicami których zawsze było mi potrzeba, nie wiem skąd u nich taka zmiana może to po prostu pozy przed tobą że jesteśmy szczęśliwą i kochając się rodziną gdy tak naprawdę nic nie jest takie kolorowe jakby się wydawało? Może po prostu zauważyli jak się załamałeś po śmierci swojej matki i zrozumieli że oni też mają dziecko którym się nie interesują i której mają totalnie w dupie? Nie wiem, i pewnie nigdy się nie dowiem a porozmawiać szczerze na razie nie mam z nimi ochoty. Kolejna kwestia że nie znamy się zbyt dobrze, tak to racja ale wszystko da się zmienić mało nawzajem mówimy o sobie o tym jak było kiedyś a jak teraz. Nie znamy żadnych szczegółów o sobie co zdecydowanie nie wpływa na naszą korzyść. Brakuje nam rozmów poważnych i szczerych. Chciałabym to wszystko zmienić, chciałabym zmienić swoje zachowanie zacząć okazywać uczucia tobie i najbliższym, chciałabym przestać was ranić cały czas. Chciałabym być normalną nastolatką a nie jakąś diwą. -Powiedziałam ledwo co powstrzymując płacz, nie chciałam pokazywać chłopakowi że jestem aż tak słaba w uczuciach. Przy małym problemie zawsze płaczę chociaż nie powinnam bo dobrze wiem że płaczem niczego nie zmienię ale po prostu taka jestem.
-Wiesz że ta poważna rozmowa z rodzicami cię nie ominie? Po co zwlekać? Takim zachowaniem na pewno nic nie zmienisz. Zrobisz jak chcesz ale jeśli chcesz się poprawić to jeszcze dzisiaj z nimi porozmawiaj szczerze co myślisz i co czujesz im powiedz bez kłamstw które tylko wszystko gorszą. Co do nas, to masz rację trzeba zacząć rozmawiać o nas i poznawać się stopniowo. A nie mówić tylko o bzdurach i błahostkach. Wiesz że nie lubię się z tobą kłócić ale niestety ostatnio zdarza nam się to coraz częściej a my nie wiemy jak na to poradzić dlaczego ?bo się nie znamy nie znamy, naszych charakterów naszej przyszłości którą pewnie żyjemy, może to pomoże nam coś zmienić. Musimy obydwoje się zmienić zacząć współpracować ze sobą a nie działać sobie na opór. Nie sądzę że jesteś diwą po prostu czasami nie okazujesz uczuć lub źle je okazujesz ale to nie oznacza że wina jest twoja ja sam też siebie czasami nie kontroluję. Mimo wszystko i tak będę cię kochał. -Powiedział chłopak i mocno mnie przytulił. Siedziałam w jego ramionach chyba przez 10 minut oczywiście rozryczałam się ale teraz było to plusem bo uświadomiłam sobie że mam najcudowniejszego człowieka przy sobie którego kocham jak nikogo innego. Położyliśmy się razem na łóżku, leżałam wtulona w jego tors. Przez pierwsze minuty była cisza aż w końcu Harry zaczął mówić
-Może teraz porozmawiamy o nas w głębszy sposób? -zaproponował
-Pewnie, nie widzę problemu. To zaczynaj-Powiedziałam
-Hmm... Więc jak wiesz mam na imię Harry i mam 19 lat. W zespole jestem od 2 lat. Z chłopakami dogadujemy się świetnie nie zawsze ale zazwyczaj. Rozumiemy się bez słów. Mam starszego brata który ma 23 lata ale wyjechał do Norwegi pracować, tam ma żonę i dziecko których do teraz nie poznałem jak to mój brat mówi "Nie ma okazji" nie było go nawet na pogrzebie mamy, czego mu nigdy nie wybaczę. O mojej mamie wiesz że miała raka twoi rodzice robili wszystko co w ich mocy wiedzieli że jest to dla mnie najważniejsza kobieta na świecie ale niestety choroba wygrała. Za matką nadal tęsknię i chyba już do końca życia tak będzie. Gdyby nie Ty Pewnie odizolowałbym się od świata i przeżywałbym depresję. Twoi rodzice są dla mnie jak rodzina gdy Mama zmarła zaopiekowali się mną jak własnym synem, zaproponowali mi tymczasowy pobyt u was. Jestem im za to wszystko bardzo wdzięczny. -Powiedział ze łzami w oczach chłopak. Widać było że tęskni strasznie za mamą i że brakuje mu brata. Było mi go strasznie szkoda.
-Przykro mi z powodu twojej mamy. Ale kiedyś pogodzisz się z ta myślą. Uwierz mi znam to bo po śmierci mojej babci która była jak moja mama której nigdy wprawdzie nie miałam, nie dosłownie bo mam mamę ale nie jest ona taka jak powinna być. Babcia doradzała mi we wszystkim. Zawsze gdy potrzebowałam poważnej rozmowy ona wysłuchiwała mnie i dawała dobre rady tzw. złote rady. Po jej śmierci zamknęłam się w sobie z rodzicami straciłam zupełny kontakt oni nigdy nie dogadywali się zbyt dobrze z Babcią po jej śmierci mówili "To tylko babcia" A dla mnie to była kobieta najważniejsza na świecie. Nie rozumieli mnie i tego co wtedy czułam, nie umieli nawet pocieszyć. Po jakimś czasie pozbierałam się wmawiałam sobie że będzie dobrze aż tak się stało. Zaczęłam znowu normalnie żyć ale to nie zmieniło moich stosunków z rodzicami po czasie przestałam się nimi przejmować tak jak oni mną. Rodzeństwa nie mam więc jestem sama w tym "bagnie". Zawsze we wszystkim pomaga mi przyjaciółka Katie, ona zna mnie najlepiej.wie co czuję po prostu jest mną. -Powiedziałam delikatnie z uśmiechem. Chłopak odwzajemnił gest.
-Ten dzień zaczął się kiepsko ale skończył się idealnie-Powiedział chłopak.
-Spokojnie dzień się jeszcze nie skończył więc wszystko jest możliwe. Dobra idę porozmawiać z rodzicami-Powiedziałam dając mu buziaka i wychodząc z pokoju. Zeszłam na dół mama i tata siedzieli na kanapie rozmawiając o czymś. Usiadłam po środku.
Patricia: Mogę z wami pogadać?
Tata:Pewnie.
Mama: O co chodzi córko?
Patricia: Bo chciałabym was przeprosić za to co mówiłam rano. Wiem że się martwicie o mnie i o Harrego ale nie możecie też nas traktować jak dzieci. Ale obiecuję że następnym razem dam wam znać. Mam takie pytanie nie sądzicie że bardzo oddaliliśmy się od siebie po śmierci babci?
Tata:Mamy nadzieję że to się nie powtórzy. To ty się od nas oddaliłaś.
Mama:Przyznam rację ojcowi. Zmieniłaś się po stracie babci.
Patricica: Ale ona była dla mnie ważna a wy z jej śmierci nic sobie nie robiliście dla was to była błahostka, nie wspieraliście mnie kiedy tego tak bardzo potrzebowałam.
Tata: Wiesz ze nigdy z babcią nie mieliśmy dobrych kontaktów.
Mama: Wiemy że źle zrobiliśmy. Ale wtedy już nie było odwrotów, Ty od nas się oddaliłaś najbardziej jak się dało. Wprawdzie nie znam cię. Nie znam własnej córki, którą tak bardzo kocham, z którą chciałabym czasami szczerze porozmawiać, pożyczyć jakąś bluzkę, pogadać nawet o chłopakach. Tego wszystkiego mi brakuje.
Tata:Ja również nie czuję się jakbym miał córkę.
Patricia: Mi również brakuje rodziców. Dlatego chciałabym to wszystko zmienić. Chciałabym was poznać naprawdę jako ludzi a nie jako lekarzy. Chciałabym w końcu mieć normalną rodzinę, rodziców. Czy dałoby się?
Tata: No pewnie. My też tego bardzo chcemy.
Po chwili wszyscy przytuliliśmy się. Ta rozmowa nam się przydała,byłam pewna że od razu nie będzie dobrze ale z czasem wszystko zacznie się układać. Po prostu musi być dobrze. Wróciłam do pokoju Harrego.
I jak 10 rozdział ? Według mnie niezły. Trochę się poryczałam pisząc go ! ;) Przepraszam że tak długo wyczekiwany ale wiecie święta i jeszcze urodziny mojej mamy to wszystko mnie tak pochłonęło że nie miałam czasu : / Teraz już rozdziały regularnie ;] Jak wam się podoba nowy wygląd bloga? Nagłówek? ;] Pozdrawiam Wiktoria ;*
sobota, 29 grudnia 2012
Liebster Award
Więc dzisiaj dostałam nominację do Liebster Award, jestem z tego bardzo zadowolona!:)
ODPOWIEDZ:
1. Directioners i Beliebers
2. 14
3. Brąz ;]
4. Buty na koturnie, nowy plecak, słodycze,kasę
5.Śląskie
6. Włosy ;3
7.Poznać Justina Biebera i One Direction <3
8. Summer Love/As Long As You Love Me/Lalalalove
9. Justin Bieber, One Direction, Selena Gomez,Demi Lovato, Miley Cyrus, Honey
10.Tak, mam starszego o 3lata brata ;)
11. W 2 gimnazjum ;]
Blogi które nominuję:
http://neever-say-never.blogspot.com/
http://glaasgow.blogspot.com/
http://complicated-in-my-world.blogspot.com/
http://nomatterwhathappensiamhereforyou.blogspot.com/
http://garaibarria.blogspot.com/
http://www.rose-perdu.blogspot.com/
http://theskiesarethereforyou.tumblr.com/
http://zayn-czyli-dawny-przyjaciel.blogspot.com/
http://one-direction-natka-ania-wika.blogspot.com/
http://youreperfect-to-me.blogspot.com/
http://mystory-with-onedirection.blogspot.com/
Pytania na które musicie odpowiedzieć:
1.Jak masz na imię?
2.Ile masz lat?
3.Ulubiony kolor?
4. Należysz do jakiegoś fandomu?
5.Co dostałaś pod choinkę?
6.Do której klasy chodzisz?
7.Ile masz wzrostu?
8.Masz rodzeństwo?
9.Ulubiona piosenka?
10.Jaki masz kolor włosów ?
11.Ulubiony zespół?
Więc to na tyle za chwilę pojawi się rozdział ;3 Pozdrawiam :]
Nominowała mnie: iamiza.blogspot.com Bardzo ale to bardzo dziękuję <3
Muszę odpowiedzieć na następujące pytania:
1. Należysz do jakiegoś fandomu? Jeżeli tak, to jakiego?
2. Ile masz lat?
3. Jaki masz kolor włosów?
4. Co dostałaś na święta?
5. W jakim województwie mieszkasz?
6. Co Ci się w Tobie podoba?
7. Jakie jest Twoje największe marzenie?
8. Ulubiona piosenka/piosenki?
9. Ulubieni artyści?
10. Masz rodzeństwo?
11. W której klasie teraz jesteś?
ODPOWIEDZ:
1. Directioners i Beliebers
2. 14
3. Brąz ;]
4. Buty na koturnie, nowy plecak, słodycze,kasę
5.Śląskie
6. Włosy ;3
7.Poznać Justina Biebera i One Direction <3
8. Summer Love/As Long As You Love Me/Lalalalove
9. Justin Bieber, One Direction, Selena Gomez,Demi Lovato, Miley Cyrus, Honey
10.Tak, mam starszego o 3lata brata ;)
11. W 2 gimnazjum ;]
Blogi które nominuję:
http://neever-say-never.blogspot.com/
http://glaasgow.blogspot.com/
http://complicated-in-my-world.blogspot.com/
http://nomatterwhathappensiamhereforyou.blogspot.com/
http://garaibarria.blogspot.com/
http://www.rose-perdu.blogspot.com/
http://theskiesarethereforyou.tumblr.com/
http://zayn-czyli-dawny-przyjaciel.blogspot.com/
http://one-direction-natka-ania-wika.blogspot.com/
http://youreperfect-to-me.blogspot.com/
http://mystory-with-onedirection.blogspot.com/
Pytania na które musicie odpowiedzieć:
1.Jak masz na imię?
2.Ile masz lat?
3.Ulubiony kolor?
4. Należysz do jakiegoś fandomu?
5.Co dostałaś pod choinkę?
6.Do której klasy chodzisz?
7.Ile masz wzrostu?
8.Masz rodzeństwo?
9.Ulubiona piosenka?
10.Jaki masz kolor włosów ?
11.Ulubiony zespół?
Więc to na tyle za chwilę pojawi się rozdział ;3 Pozdrawiam :]
niedziela, 23 grudnia 2012
~Rozdział 9
Po długotrwałym sprzątaniu usiedliśmy w salonie na kanapie ze zmęczeniem.
Dan: To była ciężka praca!
Liam: Ale daliśmy radę!!
Harry: Patricia chyba czas się już zbierać bo twoi rodzice będą na nas źli.
Patricia: Racja. Dzięki wam za super imprezę było miło mimo wszystko!
Powiedziałam i pożegnałam się z wszystkimi, Harry zrobił to samo. Wyszliśmy obydwoje z uśmiechami na twarzy. Szliśmy trzymając się za rękę przez park gdy nagle zauważyli nas reporterzy
-No nie! Znowu Oni!!-Powiedział niezadowolony chłopak
-E...tam! Zobaczysz z nim też może być zabawnie. -Pocieszyłam chłopaka bo do głowy wpadł mi pomysł na wagę złota. Paparazzi podbiegli do nas i zaczęli wypytywać o wszystlo
Paparazzi: Kochasz Harrego ?
Patrici; Jajko.
Harry: Jajko? -Popatrzył na mnie zdziwiony ale po chwili widać było że zrozumiał o co chodzi i puścił oczko w moją stronę. Oby dwoje wybuchnęliśmy śmiechem
Paparazzi: Skąd wracacie?
Harry: Od Jajka. - Po chwili rozmowy i dobrego żartu zaczęliśmy uciekać przed nimi. Po 5 minutach dobiegliśmy pod dom, wbiegliśmy rozśmieszeni do domu.
Mama: O przyszli królewna z księciem. Natychmiast do salonu!! -Powiedziała wkurzona kobieta a my zrobiliśmy to o co nas poprosiła. Weszliśmy do pokoju w którym byli obydwoje wrza z tatą, usieldiśmy zdziwieni na kanapie
Tata: Co macie do powiedzenia?
Patricia: Nic
Harry: Przepraszamy
Patricia: Za co mamy przepraszać? przecież nic nie zrobiliśmy, a zresztą dobrze wiedzieli gdzie jesteśmy.
Tata: Nie tym tonem młoda damo!
Harry: Paricia spokojnie
Mama: Powiem to co mam powiedzieć a później znikajcie z moich oczu żebym się bardziej nie zdenerwowała
Patricia: No to się zaczyna!
Tata: Masz coś jeszcze do powiedzenia dziewczyno?
Patricia: Nie.
Mama: Więc tak jestem zawiedziona na was oby dwóch. Po pierwsze na Harrym za to że zachował się tak nieodpowiedzialnie po drugie na tobie córko za to że zachowujesz sie jak dziecko. Mogliście nam dać znać że nie będzie was do 15 godziny następnego dnia a nie my tutaj od zmysłów odchodzimy!
Patricia: ALE PRZECIEZ WIEDZIELIŚCIE GDZIE JESTEŚMY!
Mama: Ale skąd mam pewność że nie wracaliście w nocy i coś wam się nie stało? No proszę?! Skąd?! Jesteś niepełnoletnia i nie życzę sobie czegoś takiego!
Patricia: Ale Harry jest pełnoletni!!
Tata; Ty nie jesteś Harry tylko Patricia. Od teraz będziesz przychodzić o godzinie wyznaczonej przez nas!
Patrciai: I co jeszcze może słonia w trampkach!
Tata: Dopóki jesteś u nas w domu to będziesz stosować się do naszych zasad i zero dyskusji. ! Do pokoi! -Powiedział wkurzony mężczyzna. Nie mówiąc nic pobiegłam na górę a Harry został jeszcze chwilkę na dole nawet nie wiem po co.
~Harry
-Przepraszam jeszcze raz- Powiedziałem i poszedłem za dziewczyną na górę. Rozumiałem oby dwie strony i nie stałem po niczyjej. Wszedłem do pokoju Pati, dziewczyna siedziała przy komputerze
-Mogę? -zapytałem, zazwyczaj tego nie robię ale teraz dziewczyna jest wkurzona.
-Wchodź -Powiedziała dość głośno a ja usiadłem na krześle obok niej i wpatrywałem się w to co robi na komputerze.
-Teraz tak będziesz się bezczynnie gapił? -zapytała nadal wkurzona dziewczyna
-Tak. O co się czepiasz? Oto że twoi rodzice się o ciebie martwią i chcą jak najlepiej? Doceniłaś ty ich chociaż raz w życiu? Oni robią dla ciebie wszystko a ty jak małe rozpieszczone dziecko się zachowujesz!-powiedziałem poirytowany już zachowaniem dziewczyny. Wiem że może zbyt ostro to wypowiedziałem ale ktoś musiał jej powiedzieć prawdę. Po wypowiedzianych a wprawdzie wpół wykrzyczanych słowach wstałem i podążyłem do wyjśćia
-No jeszcze ty się obraź!!-Krzyknęła dziewczyna za moimi plecami ale ja udając że nic nie słyszę udałem się do swojego pokoju. Usiadłem przy biurku załączając laptopa. Zalogowałem się na Twittera i napisałem kilka tweetów:
"DOCEŃ ICH! Jesteś dla nich wszystkim a odtrącasz ich miłość! "
"To tylko pozy z ich strony"
"Żadne pozy! Oni cię kochają tak samo jak JA! "
"Wiem lepiej. :/ Pa. "
Byłem bardzo wkurzony ona po prostu zignorowała mnie. Ona nie docenia nikogo ani niczego. W tej chwili szczerze znienawidziłem ją. Nie miałem już siły do niej. Ma trudny charakter.
~Patricia
Wylogowałam się z portalu wyłączyłam komputer i położyłam się na łóżku. Zaczęła rozmyślać nad wszystkim co ostatnio dzieje się w moim życiu. KATASTROFA. Pierwszy raz nie wiem co mam robić. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć lecz nikogo nie było na ziemi zobaczyłam tylko kopertę zaadresowaną do mnie. Wróciłam z powrotem do pokoju tym razem siadając na łóżku. Otworzyłam starannie kopertę i zaczęłam czytać kartkę znajdującą się w środku:
"Cześć. Kochanie, tak nie może być. Ostatnio wszystko nie idzie tak jak to sobie zaplanowaliśmy. Chcieliśmy żyć razem długo i szczęśliwie a tym czasem wszystko i wszyscy stają nam na przeszkodzie. Wiem że nie możemy się poddawać po kolejnej kłótni no właśnie to już kolejna kłótnia a jesteśmy ze sobą dopiero tak krótko aż strach pomyśleć co będzie dalej. Czy my możemy temu jakoś zaradzić? Sądzę że są sposoby które potrzebują naszego poświęcenia w BARDZO dużym stopniu. Po pierwsze chciałbym sprostować słowa które powiedziałem ci dzisiaj z rana że nie doceniasz rodziców. Nie chodziło mi oto dosłownie ja tak naprawdę nie wiem jak kiedyś było między wami mogę się tylko domyślać i mogę tylko słuchać co mają inni na ten temat do powiedzenia ale nigdy nie dowiem się w 100% prawdy, może ich doceniasz może ich kochasz, może są dla ciebie najważniejsi nie MOŻE ale NA PEWNO ale po prostu tego nie okazujesz. Dlaczego? Nie wiem nie znam cię na tyle dobrze. No właśnie tutaj jest kolejny problem nie znam cię zbyt dobrze bardzo szybko związaliśmy się ze sobą zakochaliśmy się w sobie, może myliliśmy się może to tylko zauroczenie? Co jeśli nasza decyzja była zbyt pochopna? Ja tak nie uważam bo jestem pewny że Kocham cię bardzo ale to bardzo mocno jesteś całym moim światem, jestem uzależniony od ciebie, od twojego dotyku, głosu, ust,zapachu i wszystkiego co jest związane z tobą. Ale może za mało się znamy? Może dlatego tak bardzo się kłócimy bo wcale się nie znamy? A może mylę się i to dlatego że tak cholernie nam na sobie zależy. Wiele takich pytań krąży mi po głowie a na żadne z nich nie znam odpowiedzi. Nie chcę abyś ten list potraktowała jako zerwanie, NIE, nie oto mi chodziło po prostu chciałem abyś wiedziała co o tym wszystkim sądze i jak Bardzo cię kocham. Harry"
Cześć. Jak wam się podoba rozdział przed świąteczny? Proszę o wiele komentarzy. Jestem bardzo zadowolona że w końcu zaczynacie pisać komentarze to w sumie najlepszy prezent świąteczny jaki mogę dostać od was. ;* Jutro już Wigilia i urodziny Louisa. Z Okazji tegorocznych świąt Bożego Narodzenia chciałabym wam życzyć spełnienia wszystkich marzeń, tego aby te święta były waszymi najlepszymi, aby były spędzone w miłym i rodzinnym towarzystwie, aby na waszych twarz gościł uśmiech CAŁY CZAS i aby pod choinką zagościł wszystkie wymarzone prezenty. Oczywiście oprócz tego udanego sylwestra spędzonego w jak najlepszym towarzystwie żeby na nowy rok nie było kaca i aby ten nowy rok 2013 był jeszcze lepszy od tego roku. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. *_* Pozdrawiam Wiktoria ;*
Dan: To była ciężka praca!
Liam: Ale daliśmy radę!!
Harry: Patricia chyba czas się już zbierać bo twoi rodzice będą na nas źli.
Patricia: Racja. Dzięki wam za super imprezę było miło mimo wszystko!
Powiedziałam i pożegnałam się z wszystkimi, Harry zrobił to samo. Wyszliśmy obydwoje z uśmiechami na twarzy. Szliśmy trzymając się za rękę przez park gdy nagle zauważyli nas reporterzy
-No nie! Znowu Oni!!-Powiedział niezadowolony chłopak
-E...tam! Zobaczysz z nim też może być zabawnie. -Pocieszyłam chłopaka bo do głowy wpadł mi pomysł na wagę złota. Paparazzi podbiegli do nas i zaczęli wypytywać o wszystlo
Paparazzi: Kochasz Harrego ?
Patrici; Jajko.
Harry: Jajko? -Popatrzył na mnie zdziwiony ale po chwili widać było że zrozumiał o co chodzi i puścił oczko w moją stronę. Oby dwoje wybuchnęliśmy śmiechem
Paparazzi: Skąd wracacie?
Harry: Od Jajka. - Po chwili rozmowy i dobrego żartu zaczęliśmy uciekać przed nimi. Po 5 minutach dobiegliśmy pod dom, wbiegliśmy rozśmieszeni do domu.
Mama: O przyszli królewna z księciem. Natychmiast do salonu!! -Powiedziała wkurzona kobieta a my zrobiliśmy to o co nas poprosiła. Weszliśmy do pokoju w którym byli obydwoje wrza z tatą, usieldiśmy zdziwieni na kanapie
Tata: Co macie do powiedzenia?
Patricia: Nic
Harry: Przepraszamy
Patricia: Za co mamy przepraszać? przecież nic nie zrobiliśmy, a zresztą dobrze wiedzieli gdzie jesteśmy.
Tata: Nie tym tonem młoda damo!
Harry: Paricia spokojnie
Mama: Powiem to co mam powiedzieć a później znikajcie z moich oczu żebym się bardziej nie zdenerwowała
Patricia: No to się zaczyna!
Tata: Masz coś jeszcze do powiedzenia dziewczyno?
Patricia: Nie.
Mama: Więc tak jestem zawiedziona na was oby dwóch. Po pierwsze na Harrym za to że zachował się tak nieodpowiedzialnie po drugie na tobie córko za to że zachowujesz sie jak dziecko. Mogliście nam dać znać że nie będzie was do 15 godziny następnego dnia a nie my tutaj od zmysłów odchodzimy!
Patricia: ALE PRZECIEZ WIEDZIELIŚCIE GDZIE JESTEŚMY!
Mama: Ale skąd mam pewność że nie wracaliście w nocy i coś wam się nie stało? No proszę?! Skąd?! Jesteś niepełnoletnia i nie życzę sobie czegoś takiego!
Patricia: Ale Harry jest pełnoletni!!
Tata; Ty nie jesteś Harry tylko Patricia. Od teraz będziesz przychodzić o godzinie wyznaczonej przez nas!
Patrciai: I co jeszcze może słonia w trampkach!
Tata: Dopóki jesteś u nas w domu to będziesz stosować się do naszych zasad i zero dyskusji. ! Do pokoi! -Powiedział wkurzony mężczyzna. Nie mówiąc nic pobiegłam na górę a Harry został jeszcze chwilkę na dole nawet nie wiem po co.
~Harry
-Przepraszam jeszcze raz- Powiedziałem i poszedłem za dziewczyną na górę. Rozumiałem oby dwie strony i nie stałem po niczyjej. Wszedłem do pokoju Pati, dziewczyna siedziała przy komputerze
-Mogę? -zapytałem, zazwyczaj tego nie robię ale teraz dziewczyna jest wkurzona.
-Wchodź -Powiedziała dość głośno a ja usiadłem na krześle obok niej i wpatrywałem się w to co robi na komputerze.
-Teraz tak będziesz się bezczynnie gapił? -zapytała nadal wkurzona dziewczyna
-Tak. O co się czepiasz? Oto że twoi rodzice się o ciebie martwią i chcą jak najlepiej? Doceniłaś ty ich chociaż raz w życiu? Oni robią dla ciebie wszystko a ty jak małe rozpieszczone dziecko się zachowujesz!-powiedziałem poirytowany już zachowaniem dziewczyny. Wiem że może zbyt ostro to wypowiedziałem ale ktoś musiał jej powiedzieć prawdę. Po wypowiedzianych a wprawdzie wpół wykrzyczanych słowach wstałem i podążyłem do wyjśćia
-No jeszcze ty się obraź!!-Krzyknęła dziewczyna za moimi plecami ale ja udając że nic nie słyszę udałem się do swojego pokoju. Usiadłem przy biurku załączając laptopa. Zalogowałem się na Twittera i napisałem kilka tweetów:
"DOCEŃ ICH! Jesteś dla nich wszystkim a odtrącasz ich miłość! "
"To tylko pozy z ich strony"
"Żadne pozy! Oni cię kochają tak samo jak JA! "
"Wiem lepiej. :/ Pa. "
Byłem bardzo wkurzony ona po prostu zignorowała mnie. Ona nie docenia nikogo ani niczego. W tej chwili szczerze znienawidziłem ją. Nie miałem już siły do niej. Ma trudny charakter.
~Patricia
Wylogowałam się z portalu wyłączyłam komputer i położyłam się na łóżku. Zaczęła rozmyślać nad wszystkim co ostatnio dzieje się w moim życiu. KATASTROFA. Pierwszy raz nie wiem co mam robić. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć lecz nikogo nie było na ziemi zobaczyłam tylko kopertę zaadresowaną do mnie. Wróciłam z powrotem do pokoju tym razem siadając na łóżku. Otworzyłam starannie kopertę i zaczęłam czytać kartkę znajdującą się w środku:
"Cześć. Kochanie, tak nie może być. Ostatnio wszystko nie idzie tak jak to sobie zaplanowaliśmy. Chcieliśmy żyć razem długo i szczęśliwie a tym czasem wszystko i wszyscy stają nam na przeszkodzie. Wiem że nie możemy się poddawać po kolejnej kłótni no właśnie to już kolejna kłótnia a jesteśmy ze sobą dopiero tak krótko aż strach pomyśleć co będzie dalej. Czy my możemy temu jakoś zaradzić? Sądzę że są sposoby które potrzebują naszego poświęcenia w BARDZO dużym stopniu. Po pierwsze chciałbym sprostować słowa które powiedziałem ci dzisiaj z rana że nie doceniasz rodziców. Nie chodziło mi oto dosłownie ja tak naprawdę nie wiem jak kiedyś było między wami mogę się tylko domyślać i mogę tylko słuchać co mają inni na ten temat do powiedzenia ale nigdy nie dowiem się w 100% prawdy, może ich doceniasz może ich kochasz, może są dla ciebie najważniejsi nie MOŻE ale NA PEWNO ale po prostu tego nie okazujesz. Dlaczego? Nie wiem nie znam cię na tyle dobrze. No właśnie tutaj jest kolejny problem nie znam cię zbyt dobrze bardzo szybko związaliśmy się ze sobą zakochaliśmy się w sobie, może myliliśmy się może to tylko zauroczenie? Co jeśli nasza decyzja była zbyt pochopna? Ja tak nie uważam bo jestem pewny że Kocham cię bardzo ale to bardzo mocno jesteś całym moim światem, jestem uzależniony od ciebie, od twojego dotyku, głosu, ust,zapachu i wszystkiego co jest związane z tobą. Ale może za mało się znamy? Może dlatego tak bardzo się kłócimy bo wcale się nie znamy? A może mylę się i to dlatego że tak cholernie nam na sobie zależy. Wiele takich pytań krąży mi po głowie a na żadne z nich nie znam odpowiedzi. Nie chcę abyś ten list potraktowała jako zerwanie, NIE, nie oto mi chodziło po prostu chciałem abyś wiedziała co o tym wszystkim sądze i jak Bardzo cię kocham. Harry"
Cześć. Jak wam się podoba rozdział przed świąteczny? Proszę o wiele komentarzy. Jestem bardzo zadowolona że w końcu zaczynacie pisać komentarze to w sumie najlepszy prezent świąteczny jaki mogę dostać od was. ;* Jutro już Wigilia i urodziny Louisa. Z Okazji tegorocznych świąt Bożego Narodzenia chciałabym wam życzyć spełnienia wszystkich marzeń, tego aby te święta były waszymi najlepszymi, aby były spędzone w miłym i rodzinnym towarzystwie, aby na waszych twarz gościł uśmiech CAŁY CZAS i aby pod choinką zagościł wszystkie wymarzone prezenty. Oczywiście oprócz tego udanego sylwestra spędzonego w jak najlepszym towarzystwie żeby na nowy rok nie było kaca i aby ten nowy rok 2013 był jeszcze lepszy od tego roku. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. *_* Pozdrawiam Wiktoria ;*
środa, 19 grudnia 2012
~Rozdział 8
Gdy wstałam i spojrzałam na zegarek była godzina 13, wszyscy jeszcze spali więc nikogo nie budziła. Głowa pękała mi. Kac straszny. Poszłam do kuchni poszukać jakiś tabletek przeciwbólowych. Szukałam szukałam szukałam, a po chwili do mnie dołączył Zayn -Cześć, są jakieś tabletki przeciwbólowe? -zapytał jak gdyby nigdy nic, chodzi mi oczywiście o jego wczorajsze zachowanie, żadnego przepraszam ani nic. -Jest!-Powiedziałam znajdując tabletki, połknęłam jedną a kolejną dałam Zaynowi po połknięciu schowałam leki tam gdzie były i poszłam z powrotem do Harrego. Położyłam się obok chłopaka wtulając się do niego. Nie spałam już myślałam nad tym wszystkim bałam się że przyjaźń Harrego i Zayna się zwali właściwie przeze mnie bolała mnie ta myśl, nie chcę stanąć między nimi. Oby dwóch kocham tylko że jednego jak brata a drugiego jak najważniejszą osobę w moim życiu, Harry jest moim powietrzem, jestem uzależniona od niego. Po chwili poczułam jak chłopak się przebudza.
-Alć...głowa mi pęka-Powiedział ze skwaszoną miną, zeszliśmy razem na dół aby poszukać jakiś proszków.
-O cześć kochani-powiedziałam witając wszystkich.
~Harry
Zaglądałem do wszystkich szafek aż w końcu znalazłem moje zbawienie czyli tabletki przeciwbólowe. Połknąłem od razu 2 aby ból ustał jak najszybciej. Wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli
Zayn: chyba ktos wczoraj za dużo wypił
Harry:Weź się kurwa zamknij!!
Patricia; Harry....
Zayn: Stary ..wyluzuj ja tylko prawdę mówię
Harry: Powiedzieć ci prawdę ? nienawidzę cię najbardziej na świecie. Jesteś zwykłym skurwysynem. Taki wielki przyjaciel! -Powiedział zdenerwowany chłopak i pobiegł na górę a ja zaraz za nim, nei chciałam zostawiać go samego. Weszłam do pokoju a chłopak siedział na kanapie bardzo wkurzony. Usiadłam obok niego.
-Harry...-powiedziałam po cichu.
-Musiałem mu to powiedzieć, gnojek jest bezczelny jeszcze po tym wszystkim co zrobił!! -Powiedział Harry aż czerwony ze złości. Miałam nadzieję że wszystko będzie już dobrze ale to nie takie łatwe jak myślałam.
~Zayn
Nie wiedziałem o co chodzi. Po co ta cała złość? Czy ja wczoraj coś zrobiłem? Nic nie pamiętam.
Zayn: Ej czy ktoś wie o co mu chodzi? Bo ja nic ze wczoraj nie pamiętam,
Perrie: Klepnąłeś wczoraj na jego oczach i zresztą MOICH też Pati w tyłek. -Powiedziała wkurzona blondynka i wyszła.
Zayn: O kurwa -Powiedziałem sam nie dowierzając w to co słyszę. Musiałem wszystko wyjaśnić i z przyjacielem i dziewczynom nie chcę stracić dwoje ważnych dla mnie ludzi. Wszedłem do pokoju w którym siedziała zapłakana Perrie podszedłem nie pewnie do niej i przytuliłem.
-Kochanie...Ja nic ni pamiętam. Ale jestem pewny że zrobiłem to po prostu pod wpływem dużej ilości alkoholu wiem...że to słabe usprawiedliwienie ale lepszego nie mam. Zawiniłem. Ale wszystko da się naprawić ja naprawdę do niej nic nie czuję to Ty jesteś tą jedyną, Ty jesteś tą w której się zakochałem którą KOCHAM z całego serca. -Powiedziałem smutny tuląc dalej dziewczynę.
~Perrie
Byłam strasznie zła na niego ale mimo to wtuliłam się w jego tors bo teraz tego potrzebowałam najbardziej. Pocieszenia i słów wyjaśnień. Może wyjaśnienia które Zayn mi powiedział nie był najlepsze, o których marzyłam ale przynajmniej ze szczerego serca.
-Jesteś głupi że to zrobiłeś! I wiem że nie chciałeś, ale następnym razem mniej alkoholu i będzie dobrze. A teraz leć do Harrego mu twoje wyjaśnienia są najbardziej teraz potrzebne. TYLKO SPOKOJNIE! -Powiedziałam a chłopak tak jak kazałam tak zrobił. Ja z powrotem zeszłam na dół pogadać z resztą.
~Louis
El: Jestem ciekawa jak to wszystko się potoczy.
Katie: Oby jak najlepiej.
Niall: Harry zrozumie ale jak każdy na początku jest wkurwiony.
*Wchodzi Perrie*
Louis: No i jak?
Perrie: dobrze teraz poszedł pogadać z Harrym.
Niall: Oby tutaj też było dobrze.
Rozmowa ciągła się dalej.
~Harry
Usłyszałem pukanie do drzwi w trakcie rozmowy z Patricią myślałem że to któryś z chłopaków chce zobaczyć jak tam nie myliłem się było to jednak koleś którego najmniej się spodziewałem i którego najmniej chciałem widzieć ZAYN/
Patricia: To ja was zostawię-Powiedziała dziewczyna i wyszła z pokoju.
Harry:Czego dusza pragnie?
Zayn: Stary...ja cię strasznie przepraszam ja nic nie pamiętam!! Ale mówię ci całkiem poważnie nic do niej nie czuję!! Wiem że ją Kochasz i znam to uczucie i nigdy nie chciałem rozwalić tego co jest pomiędzy wami nieśmiałbym bo jesteś moim przyjacielem niezastąpionym zresztą. Rozumiesz nie chcę niczego zjebać. Wiesz że po pijaku czasami mi nieźle odbija.
Harry: Kurwa Zayn mogłeś ale coś głupiego palnąć albo nie wiem co jeszcze a nie kurwa takie rzeczy miałem ochotę ci wtedy wyjebać poczułam do ciebie zniechęcenie pierwszy raz w życiu.
Zayn:Wiem i strasznie mi głupio. Czy chociaż spróbujesz mi to wybaczyć? Może piwko na zgodę.
Harry: Wybaczę bo jesteś przyjacielem i wiem jaki jesteś naprawde. Oj nie nie nie Ty już nie pijesz
Zayn: Hahaha i to chciałem usłyszeć.
Po szczerej rozmowie zeszliśmy do wszystkich na dół. Oczywiście każdemu dotrzymywał humor z powodu tego że wszystko wróciło do normy. Impreza mimo wszystko dla wszystkich była udana. Po sielance miłej nadszedł czas na sprzątanie.
I JAK ROZDZIAŁ? ;) Pozdrawiam Wiktoria ;*
-Alć...głowa mi pęka-Powiedział ze skwaszoną miną, zeszliśmy razem na dół aby poszukać jakiś proszków.
-O cześć kochani-powiedziałam witając wszystkich.
~Harry
Zaglądałem do wszystkich szafek aż w końcu znalazłem moje zbawienie czyli tabletki przeciwbólowe. Połknąłem od razu 2 aby ból ustał jak najszybciej. Wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli
Zayn: chyba ktos wczoraj za dużo wypił
Harry:Weź się kurwa zamknij!!
Patricia; Harry....
Zayn: Stary ..wyluzuj ja tylko prawdę mówię
Harry: Powiedzieć ci prawdę ? nienawidzę cię najbardziej na świecie. Jesteś zwykłym skurwysynem. Taki wielki przyjaciel! -Powiedział zdenerwowany chłopak i pobiegł na górę a ja zaraz za nim, nei chciałam zostawiać go samego. Weszłam do pokoju a chłopak siedział na kanapie bardzo wkurzony. Usiadłam obok niego.
-Harry...-powiedziałam po cichu.
-Musiałem mu to powiedzieć, gnojek jest bezczelny jeszcze po tym wszystkim co zrobił!! -Powiedział Harry aż czerwony ze złości. Miałam nadzieję że wszystko będzie już dobrze ale to nie takie łatwe jak myślałam.
~Zayn
Nie wiedziałem o co chodzi. Po co ta cała złość? Czy ja wczoraj coś zrobiłem? Nic nie pamiętam.
Zayn: Ej czy ktoś wie o co mu chodzi? Bo ja nic ze wczoraj nie pamiętam,
Perrie: Klepnąłeś wczoraj na jego oczach i zresztą MOICH też Pati w tyłek. -Powiedziała wkurzona blondynka i wyszła.
Zayn: O kurwa -Powiedziałem sam nie dowierzając w to co słyszę. Musiałem wszystko wyjaśnić i z przyjacielem i dziewczynom nie chcę stracić dwoje ważnych dla mnie ludzi. Wszedłem do pokoju w którym siedziała zapłakana Perrie podszedłem nie pewnie do niej i przytuliłem.
-Kochanie...Ja nic ni pamiętam. Ale jestem pewny że zrobiłem to po prostu pod wpływem dużej ilości alkoholu wiem...że to słabe usprawiedliwienie ale lepszego nie mam. Zawiniłem. Ale wszystko da się naprawić ja naprawdę do niej nic nie czuję to Ty jesteś tą jedyną, Ty jesteś tą w której się zakochałem którą KOCHAM z całego serca. -Powiedziałem smutny tuląc dalej dziewczynę.
~Perrie
Byłam strasznie zła na niego ale mimo to wtuliłam się w jego tors bo teraz tego potrzebowałam najbardziej. Pocieszenia i słów wyjaśnień. Może wyjaśnienia które Zayn mi powiedział nie był najlepsze, o których marzyłam ale przynajmniej ze szczerego serca.
-Jesteś głupi że to zrobiłeś! I wiem że nie chciałeś, ale następnym razem mniej alkoholu i będzie dobrze. A teraz leć do Harrego mu twoje wyjaśnienia są najbardziej teraz potrzebne. TYLKO SPOKOJNIE! -Powiedziałam a chłopak tak jak kazałam tak zrobił. Ja z powrotem zeszłam na dół pogadać z resztą.
~Louis
El: Jestem ciekawa jak to wszystko się potoczy.
Katie: Oby jak najlepiej.
Niall: Harry zrozumie ale jak każdy na początku jest wkurwiony.
*Wchodzi Perrie*
Louis: No i jak?
Perrie: dobrze teraz poszedł pogadać z Harrym.
Niall: Oby tutaj też było dobrze.
Rozmowa ciągła się dalej.
~Harry
Usłyszałem pukanie do drzwi w trakcie rozmowy z Patricią myślałem że to któryś z chłopaków chce zobaczyć jak tam nie myliłem się było to jednak koleś którego najmniej się spodziewałem i którego najmniej chciałem widzieć ZAYN/
Patricia: To ja was zostawię-Powiedziała dziewczyna i wyszła z pokoju.
Harry:Czego dusza pragnie?
Zayn: Stary...ja cię strasznie przepraszam ja nic nie pamiętam!! Ale mówię ci całkiem poważnie nic do niej nie czuję!! Wiem że ją Kochasz i znam to uczucie i nigdy nie chciałem rozwalić tego co jest pomiędzy wami nieśmiałbym bo jesteś moim przyjacielem niezastąpionym zresztą. Rozumiesz nie chcę niczego zjebać. Wiesz że po pijaku czasami mi nieźle odbija.
Harry: Kurwa Zayn mogłeś ale coś głupiego palnąć albo nie wiem co jeszcze a nie kurwa takie rzeczy miałem ochotę ci wtedy wyjebać poczułam do ciebie zniechęcenie pierwszy raz w życiu.
Zayn:Wiem i strasznie mi głupio. Czy chociaż spróbujesz mi to wybaczyć? Może piwko na zgodę.
Harry: Wybaczę bo jesteś przyjacielem i wiem jaki jesteś naprawde. Oj nie nie nie Ty już nie pijesz
Zayn: Hahaha i to chciałem usłyszeć.
Po szczerej rozmowie zeszliśmy do wszystkich na dół. Oczywiście każdemu dotrzymywał humor z powodu tego że wszystko wróciło do normy. Impreza mimo wszystko dla wszystkich była udana. Po sielance miłej nadszedł czas na sprzątanie.
I JAK ROZDZIAŁ? ;) Pozdrawiam Wiktoria ;*
niedziela, 16 grudnia 2012
~Rozdział 7
Po godzinie imprezy wszyscy byli już dość wstawieni ale to nie przeszkadzało nam w dalszym piciu.
Zayn:Może zagramy w butelkę?
Niall:Zajebiście. Gramy!
Katie; Dobra idę po butelkę. -Tak jak przyjaciółka powiedziała tak zrobiła. Po 5 minutach wróciła z pustą butelką która świetnie nadawała się do grania.
Louis:To ja pierwszy kręcę
Powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy najstarszy z członków zespołu. Najstarszy ale najbardziej zachowuje się jak dziecko co jest jego bardo pozytywną stroną. Wypadło na Katie
Zayn: Uuu....Louis wiesz co robić
Louis: Więc co wybierasz Katie zadanie czy pytanie?
Katie: A raz się żyje,dawaj zadanie
Louis: Więc musisz się przelizać z Niallem.
Widac było po minie Katie że nie było jej to na rękę i to wcale nie dlatego że Niall jej się podoba bo jest wręcz przeciwnie ale ona zawsze wolała takie rzeczy robić na trzeźwo. Po minie Nialla było widać że cieszy go te zadanie, czuję nawet a raczej modlę się oto aby oni razem spróbowali być. Ale wszystko zależy od nich to ich życie i nie mam zamiaru się w nie wpierdalać.
~Katie
Byłam zawstydzona tym zadaniem nie wiedziałam czy Niall tego chce. Podeszłam niepewnie do chłopaka który siedział na rogu kanapy zbliżyłam się, poczułam jego nieziemskie perfumy które po prostu oczarowywały. Nastąpił moment zawahania czy zrobić to czy nie? Jak nie zrobię to wyjdę na idiotkę w dodatku strachliwa jak zrobię to Niall może zacznie coś do mnie czuć a ja mogę tego nie odwzajemnić. Byłam lekko w czarnej dupie. Postanowiłam to zrobić. Pewnie zbliżyłam się do blondasa po raz kolejny i namiętnie wpiłam się w jego usta. W tym czasie nasze języki zaczęli tańczyć wspólny taniec emocji. Louis postawił warunek że pocałunek musi trwać 40 sekund dopiero wtedy zostanie on zaliczony a jeśli będzie trwał choć sekundę krócej to będzie karne zadanie cięższe. Nasz namiętny pocałunek trwał dłużej niż 40 sekund wcale mi to nie przeszkadzało, ponieważ Niall świetnie całuje. Po czasie odsunęłam się delikatnie od chłopaka i przytuliłam go szepcząc mi do ucha
-Dziękuję-On się tylko uśmiechną nic nie odpowiadając.
Katie: Teraz moja kolej i Louisie obiecuję ci że się odwdzięczę.
Powiedziałam z zadziornym uśmiechem i zaczęłam kręcić butelką jak mówiłam tak się stało wypadło na Louisa
Lou: Głupi przypadek, dawaj mała.Zadanie
Powiedział wcale nie wystraszony
Katie: Musisz wybiec na ulicę nago i krzyknąć "KATIE JEST NAJCUDOWNIEJSZA NA ŚWIECIE"
Lou: Spokojnie nie pierwszy raz to będzie kiedy publicznie będę nago.
Wszyscy: Hahahaha
Louis bezproblemowo wykonał swoje zadanie. Byłam pod wrażeniem ja pewnie wybrałabym karne zadanie ale chłopak był odważny albo jak można to nazwać lubi nagość. Graliśmy tak chyba jeszcze przez 2 godziny wszystkie zadania były naprawdę śmieszne. To była najlepsza gra jaka mogła być. Impreza ogółem cała przebiegała bezproblemowo.
~Patrcia
- Dobra kończymy już imprezę bo wszyscy jesteśmy nieźle wstawienie-Powiedziałam śmiejąc sie w sumie sama nie wiem z czego zawsze alkohol na mnie tak wpływał. Wstałam i nagle poczułam klepnięcie mnie w pośladek na początek myślałam że to Harry obróciłam się i zobaczyłam Zayna zadowolonego z uśmiechem na twarzy
Pat: Pogrzało cię?
Zapytałam wkurzona na chłopaka który zachował się idiotycznie,przecież dobrze wie że jestem z jego przyjacielem a ten coś takiego na jego oczach i na oczach swojej dziewczyny takie coś robi?! Widać że alkohol wpływa źle na jego głowę. Wkurzyłam się jak jeszcze chyba nigdy.
Zayn: Spokojnie po prostu masz tak jędrne pośladki że musiałem
Pat: Weź się zamknij! Przecież dobrze wiesz że jestem z Harryma ty takie rzeczy ohydne robisz?! Na ozach swojej dziewczyny i mojego chłopaka?! Pojebało?!
Niall:Stary to było nie na miejscu
Powiedział blondas w mojej obronie nagle zauważyłam że Perri pobiegła na górę. Po chwili Harry podbiegł do Zayna złapał go za koszulkę i zaczął wkurzony mówić
Hazza: Weź się od niej odpierdol! Jak nie to tego pożałujesz!
Powiedział i również pobiegł na górę.
Pat: No brawo jesteś zadowolony?
Liam: Zayn idź już lepiej spać jutro wszystko się wyjaśni.
Powiedział Liam zaprowadzając chłopaka do sypialni gościnnej. Ja szybko pobiegłam za Perri aby jej wszystko wytłumaczyć i porozmawiać z nią bo wiem że teraz tego potrzebowała Daniell i Elka zrobiły to samo. Weszłam do pokoju w którym obecnie była Perri cała zapłakana w sumie nie dziwiłam się jej pewnie tak samo bym zareagowała
Pat: Perrie proszę cię nie płacz. Wiesz że Zayn jest wstawiony jak każdy i po prostu nie wie co robi. Ja go nie bronię ale nie można tak od razu wszystkiego co miedzy wami jest przekreślać przecież każdy z nas dobrze wie jak Zayn bardzo cię kocha i oddałby wszystko żeby ciebie nie stracić. Na pewno jutro będzie żałować po prostu musi wytrzeźwieć. Spróbuj go zrozumieć
Dan: Patrcicia ma rację upił się chłopak i nie wiedział co robi. Na pewno wszystkiego będzie żałować
El: Dziewczyny mają rację przecież on taki nie jest zawsze jesteś Ty Dla niego ważna i to nagle w jednej chwili się nie zmieniło
Perrie: Ja wiem że on jest wstawiony. Ale to boli gdy widzisz jak twój chłopak takie rzeczy robi. Po prostu jestem wrażliwa i takie drobnostki mnie ranią.
El: Rozumiem ale teraz wszyscy jesteśmy pijani i po prostu nie myślimy, Najlepiej połóżmy się spać i będzie jutro wszystko dobrze.
Dan: Dobry pomysł. Idziemy spać. A Zayn jutro się będzie tłumaczył.
Pat: To wy się połóżcie a ja idę jeszcze z Harrym pogadać. Dobranoc.
Powiedziałam do dziewczyn i wyszłam z pokoju wędrując do kolejnego pokoju. Weszłam a Harry siedział wkurzony na kanapie.
Pat: Mogę?
Zapytałam po cichu nie chciałam go bardziej denerwować. Chłopak kiwnął na tak głową. Podeszłam do niego i usiadłam delikatnie na kolanach.
Hazza: Skurwiel...myślałem że jest moim przyjacielem, ale tak się nie zachowują przyjaciele. Dobrze wie że jesteś dla mnie najważniejsza na świecie a robi mi takie rzeczy. Gnój niech tylko wytrzeźwieje a go zajebie.
Powiedział chłopak wkurzony chyba jeszcze aż takiego zdenerwowanego go nie wiedziałam to chyba oznacza że mu na mnie zależy i to bardzo ta myśl mnie trochę pocieszyła bo ja też go kocham najmocniej jak się da. Przytuliłam go mocno, Chłopak odwzajemnił czynność
Pat: Harry ja wiem jak bardzo jesteś wkurzony bo ja tak samo jestem wkurwiona na niego. Ale w końcu on już jest nieźle wstawiony i trzeba przymknąć oko na to wiesz że on nigdy by ci czegoś takiego nie zrobił po prostu nie trzeźwo myśli i tyle. Proszę cię obiecaj mi że postarasz mu się to wybaczyć. Wiesz że on taki nie jest, wszyscy to wiedzą. On sam dobrze o tym wie że po trzeźwemu by tego nie zrobił bo wie jak bardzo mnie kochasz. On jest twoim przyjacielem.
Powiedziałam ze łzami w oczach
Hazza: Ja to rozumiem wszystko ale kurwa nienawidzę gdy ktoś ci coś takiego robi i to jeszcze na moich oczach. Postaram się mu to wybaczyć, ale zapamiętam to do końca życia.
Pat: Ciesze się że tak bardzo ci na mnie zależy ale teraz lepiej już chodźmy spać bo jest ranek wszyscy już śpią.
Powiedziałam całując chłopaka. Harry nie miał nic przeciwko i razem położyliśmy się spać.
OD AUTORKI: WIĘC JEST JUŻ 7 MAM NADZIEJĘ ŻE WAM SIĘ SPODOBA :) CIESZĘ SIĘ ŻE JEST DUŻO WEJŚĆ ALE NIE MA KOMENTARZY I JAK TAK DALEJ PÓJDZIE TO ZAWIESZĘ ;(
POZDRAWIAM WIKTORIA ;*
Zayn:Może zagramy w butelkę?
Niall:Zajebiście. Gramy!
Katie; Dobra idę po butelkę. -Tak jak przyjaciółka powiedziała tak zrobiła. Po 5 minutach wróciła z pustą butelką która świetnie nadawała się do grania.
Louis:To ja pierwszy kręcę
Powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy najstarszy z członków zespołu. Najstarszy ale najbardziej zachowuje się jak dziecko co jest jego bardo pozytywną stroną. Wypadło na Katie
Zayn: Uuu....Louis wiesz co robić
Louis: Więc co wybierasz Katie zadanie czy pytanie?
Katie: A raz się żyje,dawaj zadanie
Louis: Więc musisz się przelizać z Niallem.
Widac było po minie Katie że nie było jej to na rękę i to wcale nie dlatego że Niall jej się podoba bo jest wręcz przeciwnie ale ona zawsze wolała takie rzeczy robić na trzeźwo. Po minie Nialla było widać że cieszy go te zadanie, czuję nawet a raczej modlę się oto aby oni razem spróbowali być. Ale wszystko zależy od nich to ich życie i nie mam zamiaru się w nie wpierdalać.
~Katie
Byłam zawstydzona tym zadaniem nie wiedziałam czy Niall tego chce. Podeszłam niepewnie do chłopaka który siedział na rogu kanapy zbliżyłam się, poczułam jego nieziemskie perfumy które po prostu oczarowywały. Nastąpił moment zawahania czy zrobić to czy nie? Jak nie zrobię to wyjdę na idiotkę w dodatku strachliwa jak zrobię to Niall może zacznie coś do mnie czuć a ja mogę tego nie odwzajemnić. Byłam lekko w czarnej dupie. Postanowiłam to zrobić. Pewnie zbliżyłam się do blondasa po raz kolejny i namiętnie wpiłam się w jego usta. W tym czasie nasze języki zaczęli tańczyć wspólny taniec emocji. Louis postawił warunek że pocałunek musi trwać 40 sekund dopiero wtedy zostanie on zaliczony a jeśli będzie trwał choć sekundę krócej to będzie karne zadanie cięższe. Nasz namiętny pocałunek trwał dłużej niż 40 sekund wcale mi to nie przeszkadzało, ponieważ Niall świetnie całuje. Po czasie odsunęłam się delikatnie od chłopaka i przytuliłam go szepcząc mi do ucha
-Dziękuję-On się tylko uśmiechną nic nie odpowiadając.
Katie: Teraz moja kolej i Louisie obiecuję ci że się odwdzięczę.
Powiedziałam z zadziornym uśmiechem i zaczęłam kręcić butelką jak mówiłam tak się stało wypadło na Louisa
Lou: Głupi przypadek, dawaj mała.Zadanie
Powiedział wcale nie wystraszony
Katie: Musisz wybiec na ulicę nago i krzyknąć "KATIE JEST NAJCUDOWNIEJSZA NA ŚWIECIE"
Lou: Spokojnie nie pierwszy raz to będzie kiedy publicznie będę nago.
Wszyscy: Hahahaha
Louis bezproblemowo wykonał swoje zadanie. Byłam pod wrażeniem ja pewnie wybrałabym karne zadanie ale chłopak był odważny albo jak można to nazwać lubi nagość. Graliśmy tak chyba jeszcze przez 2 godziny wszystkie zadania były naprawdę śmieszne. To była najlepsza gra jaka mogła być. Impreza ogółem cała przebiegała bezproblemowo.
~Patrcia
- Dobra kończymy już imprezę bo wszyscy jesteśmy nieźle wstawienie-Powiedziałam śmiejąc sie w sumie sama nie wiem z czego zawsze alkohol na mnie tak wpływał. Wstałam i nagle poczułam klepnięcie mnie w pośladek na początek myślałam że to Harry obróciłam się i zobaczyłam Zayna zadowolonego z uśmiechem na twarzy
Pat: Pogrzało cię?
Zapytałam wkurzona na chłopaka który zachował się idiotycznie,przecież dobrze wie że jestem z jego przyjacielem a ten coś takiego na jego oczach i na oczach swojej dziewczyny takie coś robi?! Widać że alkohol wpływa źle na jego głowę. Wkurzyłam się jak jeszcze chyba nigdy.
Zayn: Spokojnie po prostu masz tak jędrne pośladki że musiałem
Pat: Weź się zamknij! Przecież dobrze wiesz że jestem z Harryma ty takie rzeczy ohydne robisz?! Na ozach swojej dziewczyny i mojego chłopaka?! Pojebało?!
Niall:Stary to było nie na miejscu
Powiedział blondas w mojej obronie nagle zauważyłam że Perri pobiegła na górę. Po chwili Harry podbiegł do Zayna złapał go za koszulkę i zaczął wkurzony mówić
Hazza: Weź się od niej odpierdol! Jak nie to tego pożałujesz!
Powiedział i również pobiegł na górę.
Pat: No brawo jesteś zadowolony?
Liam: Zayn idź już lepiej spać jutro wszystko się wyjaśni.
Powiedział Liam zaprowadzając chłopaka do sypialni gościnnej. Ja szybko pobiegłam za Perri aby jej wszystko wytłumaczyć i porozmawiać z nią bo wiem że teraz tego potrzebowała Daniell i Elka zrobiły to samo. Weszłam do pokoju w którym obecnie była Perri cała zapłakana w sumie nie dziwiłam się jej pewnie tak samo bym zareagowała
Pat: Perrie proszę cię nie płacz. Wiesz że Zayn jest wstawiony jak każdy i po prostu nie wie co robi. Ja go nie bronię ale nie można tak od razu wszystkiego co miedzy wami jest przekreślać przecież każdy z nas dobrze wie jak Zayn bardzo cię kocha i oddałby wszystko żeby ciebie nie stracić. Na pewno jutro będzie żałować po prostu musi wytrzeźwieć. Spróbuj go zrozumieć
Dan: Patrcicia ma rację upił się chłopak i nie wiedział co robi. Na pewno wszystkiego będzie żałować
El: Dziewczyny mają rację przecież on taki nie jest zawsze jesteś Ty Dla niego ważna i to nagle w jednej chwili się nie zmieniło
Perrie: Ja wiem że on jest wstawiony. Ale to boli gdy widzisz jak twój chłopak takie rzeczy robi. Po prostu jestem wrażliwa i takie drobnostki mnie ranią.
El: Rozumiem ale teraz wszyscy jesteśmy pijani i po prostu nie myślimy, Najlepiej połóżmy się spać i będzie jutro wszystko dobrze.
Dan: Dobry pomysł. Idziemy spać. A Zayn jutro się będzie tłumaczył.
Pat: To wy się połóżcie a ja idę jeszcze z Harrym pogadać. Dobranoc.
Powiedziałam do dziewczyn i wyszłam z pokoju wędrując do kolejnego pokoju. Weszłam a Harry siedział wkurzony na kanapie.
Pat: Mogę?
Zapytałam po cichu nie chciałam go bardziej denerwować. Chłopak kiwnął na tak głową. Podeszłam do niego i usiadłam delikatnie na kolanach.
Hazza: Skurwiel...myślałem że jest moim przyjacielem, ale tak się nie zachowują przyjaciele. Dobrze wie że jesteś dla mnie najważniejsza na świecie a robi mi takie rzeczy. Gnój niech tylko wytrzeźwieje a go zajebie.
Powiedział chłopak wkurzony chyba jeszcze aż takiego zdenerwowanego go nie wiedziałam to chyba oznacza że mu na mnie zależy i to bardzo ta myśl mnie trochę pocieszyła bo ja też go kocham najmocniej jak się da. Przytuliłam go mocno, Chłopak odwzajemnił czynność
Pat: Harry ja wiem jak bardzo jesteś wkurzony bo ja tak samo jestem wkurwiona na niego. Ale w końcu on już jest nieźle wstawiony i trzeba przymknąć oko na to wiesz że on nigdy by ci czegoś takiego nie zrobił po prostu nie trzeźwo myśli i tyle. Proszę cię obiecaj mi że postarasz mu się to wybaczyć. Wiesz że on taki nie jest, wszyscy to wiedzą. On sam dobrze o tym wie że po trzeźwemu by tego nie zrobił bo wie jak bardzo mnie kochasz. On jest twoim przyjacielem.
Powiedziałam ze łzami w oczach
Hazza: Ja to rozumiem wszystko ale kurwa nienawidzę gdy ktoś ci coś takiego robi i to jeszcze na moich oczach. Postaram się mu to wybaczyć, ale zapamiętam to do końca życia.
Pat: Ciesze się że tak bardzo ci na mnie zależy ale teraz lepiej już chodźmy spać bo jest ranek wszyscy już śpią.
Powiedziałam całując chłopaka. Harry nie miał nic przeciwko i razem położyliśmy się spać.
OD AUTORKI: WIĘC JEST JUŻ 7 MAM NADZIEJĘ ŻE WAM SIĘ SPODOBA :) CIESZĘ SIĘ ŻE JEST DUŻO WEJŚĆ ALE NIE MA KOMENTARZY I JAK TAK DALEJ PÓJDZIE TO ZAWIESZĘ ;(
POZDRAWIAM WIKTORIA ;*
piątek, 14 grudnia 2012
~Rozdział 6
Po rozmowie z rodzicielkom poszłam wraz z Harrym do mojego pokoju. Załączyliśmy laptopa i weszliśmy an Twittera mojego. Zobaczyłam wiele nowych tweetów skierowanych do mnie niektóre były typu
"Kurwo zginiesz! " Bardzo starałam się tym nie przejmować ale niestety to nie w moim stylu, przejęłam się tym i zauważył to Harry
-Ej kochanie będzie dobrze one tak zawsze na początku. -Powiedział całując mój policzek
-Oby. Wiesz bo jeżeli one miałyby się od ciebie odwrócić dlatego ze ze mną jesteś to odeszłabym, bo wiem jak one bardzo wiele dla ciebie znaczą.
-Znaczą dla mnie naprawdę dużo tak samo jak Ty. Wiesz to jest tak że jeśli trzy osoby napiszą ci że cię kochają to nie zastanawiasz się dlaczego po prostu kochają cię bo Ty kochasz mnie, ale jeśli jedna osoba napisze ci że cię nienawidzi lub nie lubi to zastanawiasz się dlaczego i co takiego zrobiłeś. To jest najtrudniejszy moment. Mimo że te Tweety czy komentarze cię tak bardzo ranią ty dalej je czytasz bo chcesz wiedzieć co ludzie o Tobie myślą. Przygnębiające prawda? Wiesz ...ja zawsze starałem sie być osobą która nie przejmuje się tym co piszą, mówią o mnie inny ale nie wydaje mi się bym nią był, po prostu nie umiem to zbyt trudne.
-Ja cię rozumiem. I mam dokładnie tak samo mimo że nie jestem "kimś ważnym" mam na myśli ważnym dla tych dziewczyn to mnie to rani i wtedy zapominam o tych komentarzach kocham cię itd...a w głowie mam tylko nienawidzę cię. Przygnębiające. Ale tak jak Ty z czasem przyzwyczaiłeś się do tego mam nadzieję że ja też się przyzwyczaję.
-Przyzwyczaisz się, jestem pewny jak tego że jestem w tobie zakochany.
-Aww. Ja też cię kocham -Powiedziałam i pocałowałam go w usta. Po namiętnym pocałunku otarłam jego łzy i swoje również. Napisałam parę tweetów:
"Ta rozmowa była mi potrzebna i dziękuję za to że jesteś i pomagasz @Harry_Styles"
"Teraz jestem pewna że cie kocham w sumie nigdy nie zwątpiłam w to ale w takich momentach od nowa się w tobie zakochuję jeszcze bardziej choć wydawałoby się że bardziej już nie można @Harry_Styles"
Po chwili na ekranie wyświetliło się "Bad Boy dzwoni" Wszyscy wiedzą o kogo chodzi. Odebrałam załączyłam tym samym kamerkę wszyscy siebie widzieliśmy.
Patrcicia: Cześć głupole!
Liam: Hey gołąbeczki.
Reszta: Siemka
Niall: Co tam ?
Harry:Spoko wiesz życie z tym aniołem jest wspaniałe. A co tam u was?
Patrciai: A no dziękuję Harry powiedziałabym ze również jesteś wspaniały ale nie będę ci znowu tak schlebiać.
Harry: No dzięki
Zayn: Czekajcie chwilkę bo Perri przyszła.
Louis: No więc widzicie ten też zakochany na zabój. Nialler co z tobą kiedy ty będziesz zakochany ?
Niall: Już jestem
Liam: W kim?
Harry: Co ty pierdolisz?
Niall: No przecież kocham jedzenie!
Wszyscy: Hahaha
Patrcicia: Szczere wyznanie.
Perrie: Cześć. To ty jesteś tą słynną dziewczyną Harrego.
Patrcia: Tak. Cześć miło mi. Cieszę się że jesteś wiesz muszę mieć poparcie u jakieś dziewczyny.
Perrie: Ha rozumiem i wiem jak to jest z nimi.
Zayn: Hellllllllllllllllllllllllllloł my to słyszymy.
Dziewczyny: Oj tam Oj tam,. Haahah
Po dwóch godzinach wspaniałej i pełnej śmiechu rozmowy musieliśmy niestety zmykać. Dzisiaj razem z Harrym idziemy na imprezę do Katie. Pewnie myślicie dlaczego nie pomagam przyjaciółce w przyjęciu ale ona po prostu sama chciała wszystko zorganizować bo to niespodzianka. Szczerze nie lubię zbytnio niespodzianek ale od Katie zawsze są wyśmienite dlatego też nie umiałam się doczekać.
-Dobra kotek ja idę do siebie, wiesz muszę się przygotować na imprezę. -Powiedział chłopak wstając z krzesła
-No pewnie księżniczko ja zrobię to samo. -Powiedziałam i musnęłam usta chłopaka. Po jego wyjściu otworzyłam szafę pewnie zanim poznałam Harrego założyłabym jakieś spodnie do tego bluzka i trampki dzisiaj postanowiłam ubrać sukienkę i do tego szpilki. Same siebie nie poznaję. Wyjęłam sukienkę sięgającą powyżej kolan w kwiatki do tego czarne szpilki, przygotowane ciuchy położyłam na łóżku. Poszłam do łazienki wzięłam orzeźwiającą kąpiel. Po kąpieli zrobiłam delikatny makijaż, ubrałam się i zrobiłam sobie loczki tak aby moja fryzura pasowała do fryzury Harrego. Jeśli już mowa o jego lokach to są wspaniałe,jedyne i nie powtarzalne.
-HARRY!-zawołałam z mojego pokoju na cały głos
-IDE! -odkrzyknął chłopak i szybko przybiegł do mojego pokoju
-I jak? -zapytałam oczekując szczerej odpowiedzi
-Wspaniale jak zawsze-Powiedział i pocałował mnie namiętnie
-Haha dobra zabawne a teraz serio -Powiedziałam przygryzając wargę
-Mówię najpoważniej na świecie. -Powiedział kładąc swoją rękę na sercu.
-Wierze ci. Hm...z ciebie też przystojniak-Powiedziałam i nastała chwila romantyzmu czyli pocałunku. Po 20 minutach wyszliśmy na imprezę. Do domu przyjaciółki doszliśmy w pięć minut. Zapukałam delikatnie. po chwili w drzwiach ukazała mi się moja przyjaciółka
-No jesteście gołąbeczki. Wchodźcie- Powiedziała zapraszając nas do środka. Tak jak nas poprosiła tak tez zrobiliśmy w środku było ciemno nie wiedziałam zbytnio o co w tym wszystkim chodzi.
-NIESPODZIANKA! -ukazali się przed oczami chłopacy z zespołu i ich dziewczyny. Byłam bardzo zadowolona to najlepsza niespodzianka jaką wspólnie z Harrym mogłam dostać.
Louis: Witajcie. Kochani!
Eleanor:Cześć jestem dziewczyną Louisa mów mi El. Miło cię poznać
Danielle: Cześć aj jestem dziewczyną Liama. Mów mi Dan.
Patrcicia: Miło was poznać mówcie mi Pat.
Perrie: My się już znamy. W końcu mogę cię na żywo zobaczyć
Zayn: Pat jesteś jeszcze ładniejsza na żywo
Patrcicia: Dziękuję
Katie: Dobra zaczynamy zabawę kochani.
Wykrzyczała przyjaciółka a impreza zaczęła się rozkręcać.
Od Autorki: Więc jest 5 rozdział. Z trudami go napisałam! Mam nadzieję że wam się spodoba. W ogóle dzisiaj piąteczek i Weekend czyli czas imprezy! :P Pozdrawiam Wiktoria ;*
"Kurwo zginiesz! " Bardzo starałam się tym nie przejmować ale niestety to nie w moim stylu, przejęłam się tym i zauważył to Harry
-Ej kochanie będzie dobrze one tak zawsze na początku. -Powiedział całując mój policzek
-Oby. Wiesz bo jeżeli one miałyby się od ciebie odwrócić dlatego ze ze mną jesteś to odeszłabym, bo wiem jak one bardzo wiele dla ciebie znaczą.
-Znaczą dla mnie naprawdę dużo tak samo jak Ty. Wiesz to jest tak że jeśli trzy osoby napiszą ci że cię kochają to nie zastanawiasz się dlaczego po prostu kochają cię bo Ty kochasz mnie, ale jeśli jedna osoba napisze ci że cię nienawidzi lub nie lubi to zastanawiasz się dlaczego i co takiego zrobiłeś. To jest najtrudniejszy moment. Mimo że te Tweety czy komentarze cię tak bardzo ranią ty dalej je czytasz bo chcesz wiedzieć co ludzie o Tobie myślą. Przygnębiające prawda? Wiesz ...ja zawsze starałem sie być osobą która nie przejmuje się tym co piszą, mówią o mnie inny ale nie wydaje mi się bym nią był, po prostu nie umiem to zbyt trudne.
-Ja cię rozumiem. I mam dokładnie tak samo mimo że nie jestem "kimś ważnym" mam na myśli ważnym dla tych dziewczyn to mnie to rani i wtedy zapominam o tych komentarzach kocham cię itd...a w głowie mam tylko nienawidzę cię. Przygnębiające. Ale tak jak Ty z czasem przyzwyczaiłeś się do tego mam nadzieję że ja też się przyzwyczaję.
-Przyzwyczaisz się, jestem pewny jak tego że jestem w tobie zakochany.
-Aww. Ja też cię kocham -Powiedziałam i pocałowałam go w usta. Po namiętnym pocałunku otarłam jego łzy i swoje również. Napisałam parę tweetów:
"Ta rozmowa była mi potrzebna i dziękuję za to że jesteś i pomagasz @Harry_Styles"
"Teraz jestem pewna że cie kocham w sumie nigdy nie zwątpiłam w to ale w takich momentach od nowa się w tobie zakochuję jeszcze bardziej choć wydawałoby się że bardziej już nie można @Harry_Styles"
Po chwili na ekranie wyświetliło się "Bad Boy dzwoni" Wszyscy wiedzą o kogo chodzi. Odebrałam załączyłam tym samym kamerkę wszyscy siebie widzieliśmy.
Patrcicia: Cześć głupole!
Liam: Hey gołąbeczki.
Reszta: Siemka
Niall: Co tam ?
Harry:Spoko wiesz życie z tym aniołem jest wspaniałe. A co tam u was?
Patrciai: A no dziękuję Harry powiedziałabym ze również jesteś wspaniały ale nie będę ci znowu tak schlebiać.
Harry: No dzięki
Zayn: Czekajcie chwilkę bo Perri przyszła.
Louis: No więc widzicie ten też zakochany na zabój. Nialler co z tobą kiedy ty będziesz zakochany ?
Niall: Już jestem
Liam: W kim?
Harry: Co ty pierdolisz?
Niall: No przecież kocham jedzenie!
Wszyscy: Hahaha
Patrcicia: Szczere wyznanie.
Perrie: Cześć. To ty jesteś tą słynną dziewczyną Harrego.
Patrcia: Tak. Cześć miło mi. Cieszę się że jesteś wiesz muszę mieć poparcie u jakieś dziewczyny.
Perrie: Ha rozumiem i wiem jak to jest z nimi.
Zayn: Hellllllllllllllllllllllllllloł my to słyszymy.
Dziewczyny: Oj tam Oj tam,. Haahah
Po dwóch godzinach wspaniałej i pełnej śmiechu rozmowy musieliśmy niestety zmykać. Dzisiaj razem z Harrym idziemy na imprezę do Katie. Pewnie myślicie dlaczego nie pomagam przyjaciółce w przyjęciu ale ona po prostu sama chciała wszystko zorganizować bo to niespodzianka. Szczerze nie lubię zbytnio niespodzianek ale od Katie zawsze są wyśmienite dlatego też nie umiałam się doczekać.
-Dobra kotek ja idę do siebie, wiesz muszę się przygotować na imprezę. -Powiedział chłopak wstając z krzesła
-No pewnie księżniczko ja zrobię to samo. -Powiedziałam i musnęłam usta chłopaka. Po jego wyjściu otworzyłam szafę pewnie zanim poznałam Harrego założyłabym jakieś spodnie do tego bluzka i trampki dzisiaj postanowiłam ubrać sukienkę i do tego szpilki. Same siebie nie poznaję. Wyjęłam sukienkę sięgającą powyżej kolan w kwiatki do tego czarne szpilki, przygotowane ciuchy położyłam na łóżku. Poszłam do łazienki wzięłam orzeźwiającą kąpiel. Po kąpieli zrobiłam delikatny makijaż, ubrałam się i zrobiłam sobie loczki tak aby moja fryzura pasowała do fryzury Harrego. Jeśli już mowa o jego lokach to są wspaniałe,jedyne i nie powtarzalne.
-HARRY!-zawołałam z mojego pokoju na cały głos
-IDE! -odkrzyknął chłopak i szybko przybiegł do mojego pokoju
-I jak? -zapytałam oczekując szczerej odpowiedzi
-Wspaniale jak zawsze-Powiedział i pocałował mnie namiętnie
-Haha dobra zabawne a teraz serio -Powiedziałam przygryzając wargę
-Mówię najpoważniej na świecie. -Powiedział kładąc swoją rękę na sercu.
-Wierze ci. Hm...z ciebie też przystojniak-Powiedziałam i nastała chwila romantyzmu czyli pocałunku. Po 20 minutach wyszliśmy na imprezę. Do domu przyjaciółki doszliśmy w pięć minut. Zapukałam delikatnie. po chwili w drzwiach ukazała mi się moja przyjaciółka
-No jesteście gołąbeczki. Wchodźcie- Powiedziała zapraszając nas do środka. Tak jak nas poprosiła tak tez zrobiliśmy w środku było ciemno nie wiedziałam zbytnio o co w tym wszystkim chodzi.
-NIESPODZIANKA! -ukazali się przed oczami chłopacy z zespołu i ich dziewczyny. Byłam bardzo zadowolona to najlepsza niespodzianka jaką wspólnie z Harrym mogłam dostać.
Louis: Witajcie. Kochani!
Eleanor:Cześć jestem dziewczyną Louisa mów mi El. Miło cię poznać
Danielle: Cześć aj jestem dziewczyną Liama. Mów mi Dan.
Patrcicia: Miło was poznać mówcie mi Pat.
Perrie: My się już znamy. W końcu mogę cię na żywo zobaczyć
Zayn: Pat jesteś jeszcze ładniejsza na żywo
Patrcicia: Dziękuję
Katie: Dobra zaczynamy zabawę kochani.
Wykrzyczała przyjaciółka a impreza zaczęła się rozkręcać.
Od Autorki: Więc jest 5 rozdział. Z trudami go napisałam! Mam nadzieję że wam się spodoba. W ogóle dzisiaj piąteczek i Weekend czyli czas imprezy! :P Pozdrawiam Wiktoria ;*
czwartek, 13 grudnia 2012
~Rozdział 5
Rano obudziły mnie czyjeś kroki w pokoju. Wychyliłam głowę i zobaczyłam Harrego z tacą na której było śniadanie
-To dla mnie?-zapytałam zdziwiona i tym samym zadowolona
-Oczywiście, kochanie.-Powiedział słodko podając mi jedzenie. Wspólnie zjedliśmy śniadanie, później każdy z nas osobno siedział w swoim pokoju. "Odpoczywaliśmy od siebie". Weszłam na Twittera zobaczyłam że dużo osób mnie follownęło byłam zaszokowana dlaczego? W końcu jestem normalną dziewczyną jak większość tutaj. Zobaczyłam również mnóstwo tweetów skierowanych do mnie np. "Więc nowa dziewczyna Harrego,tak? " Więc chodzi o to że Ja i Harry, no ciekawe. Weszłam na profil chłopaka i wszystko w jednej sekundzie stało się jasne. Harry wszystkim ogłosił ze jest ze mną w związku, bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ mam pewność że nie wstydzi się mnie. Tweety Harrego brzmiały tak:
"Od początku się w tobie zakochałem @Patricia_Official "
"Jesteś moim życiem @Patricia_Official"
Czytając wszystkie te wypowiedzi na twarzy ukazał mi się uśmiech. Zobaczyłam też tweety chłopaków do Harrego
"No gratulacje stary. Szybko ci to poszło! " -Zayn
"Pozazdrościć. Szczęścia i wytrwałości" -Louis
"Wspaniale! Powodzenia" -Liam
"No no. Widać że te wakacje ci służą." -Niall
Po przeczytaniu tych wypowiedzi uśmiech jeszcze raz powrócił na moją twarz. W sercu zrobiło mi się tak ciepło jak nigdy. W końcu ktoś mnie naprawdę kocha. Wylogowałam się z Twittera i zalogowałam na kolejny portal Facebook. W mgnieniu oka miałam mnóstwo powiadomień i wiadomości, żadnej z tych rzeczy nie czytałam ani nie oglądałam nie miałam ani czasu ani ochoty. W sumie to czas miałam no ale chęci brak...pewnie i tak większość mnie zjechała. Nie chciałam się tym przejmować dlatego zostawiłam to w spokoju. Po chwili ukazało mi się okno czatu z moim byłym Maxem
Patricia: Czego?
Max: Może tak milej. Jak tam ten twój nowy chłopaczek Harry?
Patrcicia: Dobrze. Ale nie powinno cię to obchodzić.
Max: Niech on sobie uważa, bo obiję mu tego jego śliczną twarz.
Patrcicia: Co zazdrosny? Uważaj co ja ci tej twojej brzydkiej mordki nie obije.Spadaj!
Zakończyłam rozmowę. Szczerze mówiąc trochę się przestraszyłam tych gróźb co do Harrego wiem że Max jest zdolny do wszystkiego. Na razie postanowiłam nie mówić o niczym chłopakowi aby go nie martwić, pewnie on sam by wtedy miał ochotę obić Maxa. Po chwili wyłączyła laptopa i zeszłam na dół. W salonie siedziała mama i czytała jakąś książkę lekarską jak zawsze.
-Cześć-Powiedziałam krótko siadając obok niej
-Hey. Musimy sobie porozmawiać wszyscy razem z Harrym.-Powiedziałam poważnie kobieta
-No dobra, ale to teraz ? -zapytałam zaciekawiona o czym tak mama chciała z nami porozmawiać.
-Tak. Teraz. Zawołaj Harrego.
-Dobrze.
Poszłam na górę tak jak mnie o to prosiła mama zapukałam do pokoju chłopaka usłyszałam krótkie
-Proszę.-i weszłam. Harry siedział właśnie na Twitterze.
-Sorki że przepraszam ale moja mama chce z nami pogadać.-Powiedziałam z delikatnym uśmiechem
-A o czym? -zapytał
-Nie wiem dlatego chodź. -Powiedziałam a chłopak no moją prośbę zszedł ze mną na dół. Wszyscy razem usiedliśmy na kanapie mama odłożyła czytaną książkę i zaczęła rozmowę
Mama: Macie mi coś do powiedzenia?
Harry: Ładnie Pani w tej bluzce.
Patrcica: Haha, raczej nie a o co chodzi?
Mama: Dziękuję Harry. Chodzi o to że w całym internecie huczy od nowej ukochanej Harrego Stylesa, Patrici.
Harry: A no tak...jesteśmy razem od wczoraj.
Patrciai: To prawda. Mamo my się kochamy -Powiedziałam chwytając dłoń chłopaka bałam się trochę że mama nie zaakceptuje nas.
Mama: Rozumiem was, ale dlaczego tego mi nie powiedzieliście?
Patricia: Bo ...nie byliśmy pewni czy to w ogóle wypali ale ....
Harry: Teraz wiem w stu procentach że to wypali-Powiedział muskając moje usta Harry. Dokończyliśmy jeszcze rozmowę, rodzicielka wypytywała nas o to jak widzimy naszą przyszłość. Harry miał wszystko dokładnie zaplanowane co oznacza że chce ze mną związać się na dłużej.
Od Autorki: Więc jest 5 rozdział! Według mnie jest trochę słaby, ale ocenę zostawię wam. Pozdrawiam Wiktoria ;*
-To dla mnie?-zapytałam zdziwiona i tym samym zadowolona
-Oczywiście, kochanie.-Powiedział słodko podając mi jedzenie. Wspólnie zjedliśmy śniadanie, później każdy z nas osobno siedział w swoim pokoju. "Odpoczywaliśmy od siebie". Weszłam na Twittera zobaczyłam że dużo osób mnie follownęło byłam zaszokowana dlaczego? W końcu jestem normalną dziewczyną jak większość tutaj. Zobaczyłam również mnóstwo tweetów skierowanych do mnie np. "Więc nowa dziewczyna Harrego,tak? " Więc chodzi o to że Ja i Harry, no ciekawe. Weszłam na profil chłopaka i wszystko w jednej sekundzie stało się jasne. Harry wszystkim ogłosił ze jest ze mną w związku, bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ mam pewność że nie wstydzi się mnie. Tweety Harrego brzmiały tak:
"Od początku się w tobie zakochałem @Patricia_Official "
"Jesteś moim życiem @Patricia_Official"
Czytając wszystkie te wypowiedzi na twarzy ukazał mi się uśmiech. Zobaczyłam też tweety chłopaków do Harrego
"No gratulacje stary. Szybko ci to poszło! " -Zayn
"Pozazdrościć. Szczęścia i wytrwałości" -Louis
"Wspaniale! Powodzenia" -Liam
"No no. Widać że te wakacje ci służą." -Niall
Po przeczytaniu tych wypowiedzi uśmiech jeszcze raz powrócił na moją twarz. W sercu zrobiło mi się tak ciepło jak nigdy. W końcu ktoś mnie naprawdę kocha. Wylogowałam się z Twittera i zalogowałam na kolejny portal Facebook. W mgnieniu oka miałam mnóstwo powiadomień i wiadomości, żadnej z tych rzeczy nie czytałam ani nie oglądałam nie miałam ani czasu ani ochoty. W sumie to czas miałam no ale chęci brak...pewnie i tak większość mnie zjechała. Nie chciałam się tym przejmować dlatego zostawiłam to w spokoju. Po chwili ukazało mi się okno czatu z moim byłym Maxem
Patricia: Czego?
Max: Może tak milej. Jak tam ten twój nowy chłopaczek Harry?
Patrcicia: Dobrze. Ale nie powinno cię to obchodzić.
Max: Niech on sobie uważa, bo obiję mu tego jego śliczną twarz.
Patrcicia: Co zazdrosny? Uważaj co ja ci tej twojej brzydkiej mordki nie obije.Spadaj!
Zakończyłam rozmowę. Szczerze mówiąc trochę się przestraszyłam tych gróźb co do Harrego wiem że Max jest zdolny do wszystkiego. Na razie postanowiłam nie mówić o niczym chłopakowi aby go nie martwić, pewnie on sam by wtedy miał ochotę obić Maxa. Po chwili wyłączyła laptopa i zeszłam na dół. W salonie siedziała mama i czytała jakąś książkę lekarską jak zawsze.
-Cześć-Powiedziałam krótko siadając obok niej
-Hey. Musimy sobie porozmawiać wszyscy razem z Harrym.-Powiedziałam poważnie kobieta
-No dobra, ale to teraz ? -zapytałam zaciekawiona o czym tak mama chciała z nami porozmawiać.
-Tak. Teraz. Zawołaj Harrego.
-Dobrze.
Poszłam na górę tak jak mnie o to prosiła mama zapukałam do pokoju chłopaka usłyszałam krótkie
-Proszę.-i weszłam. Harry siedział właśnie na Twitterze.
-Sorki że przepraszam ale moja mama chce z nami pogadać.-Powiedziałam z delikatnym uśmiechem
-A o czym? -zapytał
-Nie wiem dlatego chodź. -Powiedziałam a chłopak no moją prośbę zszedł ze mną na dół. Wszyscy razem usiedliśmy na kanapie mama odłożyła czytaną książkę i zaczęła rozmowę
Mama: Macie mi coś do powiedzenia?
Harry: Ładnie Pani w tej bluzce.
Patrcica: Haha, raczej nie a o co chodzi?
Mama: Dziękuję Harry. Chodzi o to że w całym internecie huczy od nowej ukochanej Harrego Stylesa, Patrici.
Harry: A no tak...jesteśmy razem od wczoraj.
Patrciai: To prawda. Mamo my się kochamy -Powiedziałam chwytając dłoń chłopaka bałam się trochę że mama nie zaakceptuje nas.
Mama: Rozumiem was, ale dlaczego tego mi nie powiedzieliście?
Patricia: Bo ...nie byliśmy pewni czy to w ogóle wypali ale ....
Harry: Teraz wiem w stu procentach że to wypali-Powiedział muskając moje usta Harry. Dokończyliśmy jeszcze rozmowę, rodzicielka wypytywała nas o to jak widzimy naszą przyszłość. Harry miał wszystko dokładnie zaplanowane co oznacza że chce ze mną związać się na dłużej.
Od Autorki: Więc jest 5 rozdział! Według mnie jest trochę słaby, ale ocenę zostawię wam. Pozdrawiam Wiktoria ;*
środa, 12 grudnia 2012
~Rozdział 4
Po 5 minutach rozpoczęliśmy rozmowę.
Harry: Cześć chłopaki! To znowu Ja i Patricia, poznajcie też jej najlepszą przyjaciółkę Katie która jest naszą największą fanką.
Louis: Piękna jak marchewka! Cześć Marcheweczko.
Liam: Cześć.
Zayn: No hej.
Niall: Siemka.
Katie: Kurcze bardzo miło was poznać. Nie spodziewałam się że kiedyś was poznam, a teraz rozmawiam z wami jak z starymi przyjaciółmi. Cudnie!
Liam: My też jesteśmy zadowoleni że mogliśmy poznać jedną z wielu naszych wyjątkowych fanów:
Katie: Patricia nie mówiłam że oni są wspaniali?
Patricia: Oj tam nie przesadzajmy.
Harry: Ej mała!
Patrcia: znowu nie taka mała. 169.
Zayn: Dobra, duża czy ty wątpisz w naszą wspaniałość?
Patricia: Ale skądże. Jakbym śmiała.
Powiedziałam i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, który towarzyszył nam przez dwie godziny rozmowy. Po czasie chłopaki musieli już zmykać na spotkanie z fanami. Wraz z Harrym poszłam odprowadzić Katie do domu. Była godzina 21, totalna ciemność pewnie gdybym teraz sama wracała byłabym lekko wystraszona ale przy Harrym czułam się bezpiecznie.
-Dziękuję-Odpowiedziałam cicho przerywając niezręczną ciszę.
-Za co? -zapytał chłopak spoglądając kątem oka na mnie
-Za to że jesteś. Że dzięki tobie i twoim przyjaciołom uśmiech z twarzy mi nie znika. Wiesz w szkole zawsze udawałam szczęśliwą a było całkiem inaczej ale nikt oprócz Katie o tym nie wiedział, przy tobie jest inaczej jestem szczera bo wiem ze zaakceptujesz moje wady. W szkole niestety nie mam tej pewności. Muszę się zmieniać aby nie być samotna i poniżana.Nie mogę być sobą co bardzo mnie ogranicza. Jestem kimś kim nigdy tak na prawdę nie byłam i nie będę. Teraz wiem że takie udawanie nic mi nie da że okłamuję sama siebie-Powiedziałam a po policzku spłynęła mi pojedyncza łza którą szybko wytarłam aby chłopak nie mógł jej zauważyć nie chciałam aby pomyślał że wymuszam litość że użalam się nad sobą.
-Rozumiem cię. Wiesz w sumie mamy z chłopakami tak samo. Nigdy w stu procentach nie możemy być sobą poza domem bo inaczej zniszczą nas plotki i kłamstwa jakie brukowce o nas piszą. Czasami mamy tego po dziurki w nosie ale robimy to dla fanów, dla osób ważnych ty zapewne też robisz to dla kogoś i nie wątpię w to. Ciesze się też że przy mnie jesteś prawdziwa. -Powiedział i mocno mnie przytulił. Wtedy wiedziałam ze mogę na niego liczyć. Że jest moim jednym z niewielu przyjaciół którym mogę ufać na sto procent, który nigdy mnie nie zawiedzie, będzie przy mnie kiedy będę tego potrzebowała. Wtuliłam się w jego tors. Brakowało mi w tej chwili czułości i zrozumienia które znalazłam a Harrym. Po chwili gdy już odsunęłam się od chłopaka, on ujął moją twarz w swoje dłonie i lekko musnął moje usta aż w końcu wszystko to zamieniło się w namiętny pocałunek.
-Harry...? -Powiedziałam lekko zaszokowana tym wydarzeniem z przed minuty.
-Patricia...zakochałem się w tobie. I teraz odważyłem ci się to powiedzieć. -Powiedział delikatnie się uśmiechając -Ja nie nalegam. Ale czy moglibyśmy spróbować? -dodał po chwili ciszy
-Wiesz...w sumie nie mam nic do stracenia, a ty mi się też podobasz-Odpowiedziałam i znowu doszło do namiętnego pocałunku pomiędzy mną a moim chłopakiem. Dziwnie to brzmi "chłopak" od dawna jestem singielką i nie jestem przyzwyczajona do związków ale jestem prawie pewna że ten związek będzie idealny. Koło godziny 22 dopiero wróciliśmy do domu. Weszliśmy trzymając się za rękę do salonu, rodzice jeszcze nie spali tylko ja zawsze pracowali nagle puściłam dłoń Harrego gdy poczułam wzrok rodziców skierowany na nas, to nie jest tak że wstydzę się tego związku czy coś tylko na razie chyba tak będzie lepiej.
-No wreszcie. Gdzie wyście byli tak długo? -zapytała zmartwiona rodzicielka
-Odprowadziliśmy Katie a później jeszcze poszliśmy na spacer-Odpowiedziałam zadowolona.
-Dobrze. W kuchni macie kolację -Powiedział tata a ja wraz z chłopakiem skierowałam się do kuchni. Wspólnie zjedliśmy posiłek i poszliśmy do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku jeszcze w ciuchach obok mnie położył się Harry wtuliłam się w jego tors
-Nie spodziewałam się aż aż tak odmienisz moje życie. Na początek cię nienawidziłam a teraz cię kocham. To jest wspaniałe-Powiedziałam z uśmiechem
-To racja. Oby dwoje nie polubiliśmy się, ale na szczęście teraz wszystko się zmieniło. -Powiedział zadowolony chłopak. Pogadaliśmy chwilę jeszcze i Harry wrócił do swojego pokoju. Przebrałam się w piżamę i położyłam spać. W nocy usłyszałam że drzwi do mojego pokoju się otwierają
-Tak? -zapytałam nie wiedząc kto wszedł
-Mogę położyć się z tobą bo miałem straszny sen-Powiedział Harry dziecinnym głosem
-No jasne-Powiedziałam śmiejąc się po ciuchy tak aby nie obudzić rodziców. Wtuliłam się w chłopaka i razem zasnęliśmy.
Od Autorki: Więc mamy rozdział 4 ;> Pisany w sumie na szybko ale mam nadzieję że wam się spodoba. Kolejny rozdział jutro. Pozdrawiam Wiktoria ;*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Harry: Cześć chłopaki! To znowu Ja i Patricia, poznajcie też jej najlepszą przyjaciółkę Katie która jest naszą największą fanką.
Louis: Piękna jak marchewka! Cześć Marcheweczko.
Liam: Cześć.
Zayn: No hej.
Niall: Siemka.
Katie: Kurcze bardzo miło was poznać. Nie spodziewałam się że kiedyś was poznam, a teraz rozmawiam z wami jak z starymi przyjaciółmi. Cudnie!
Liam: My też jesteśmy zadowoleni że mogliśmy poznać jedną z wielu naszych wyjątkowych fanów:
Katie: Patricia nie mówiłam że oni są wspaniali?
Patricia: Oj tam nie przesadzajmy.
Harry: Ej mała!
Patrcia: znowu nie taka mała. 169.
Zayn: Dobra, duża czy ty wątpisz w naszą wspaniałość?
Patricia: Ale skądże. Jakbym śmiała.
Powiedziałam i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, który towarzyszył nam przez dwie godziny rozmowy. Po czasie chłopaki musieli już zmykać na spotkanie z fanami. Wraz z Harrym poszłam odprowadzić Katie do domu. Była godzina 21, totalna ciemność pewnie gdybym teraz sama wracała byłabym lekko wystraszona ale przy Harrym czułam się bezpiecznie.
-Dziękuję-Odpowiedziałam cicho przerywając niezręczną ciszę.
-Za co? -zapytał chłopak spoglądając kątem oka na mnie
-Za to że jesteś. Że dzięki tobie i twoim przyjaciołom uśmiech z twarzy mi nie znika. Wiesz w szkole zawsze udawałam szczęśliwą a było całkiem inaczej ale nikt oprócz Katie o tym nie wiedział, przy tobie jest inaczej jestem szczera bo wiem ze zaakceptujesz moje wady. W szkole niestety nie mam tej pewności. Muszę się zmieniać aby nie być samotna i poniżana.Nie mogę być sobą co bardzo mnie ogranicza. Jestem kimś kim nigdy tak na prawdę nie byłam i nie będę. Teraz wiem że takie udawanie nic mi nie da że okłamuję sama siebie-Powiedziałam a po policzku spłynęła mi pojedyncza łza którą szybko wytarłam aby chłopak nie mógł jej zauważyć nie chciałam aby pomyślał że wymuszam litość że użalam się nad sobą.
-Rozumiem cię. Wiesz w sumie mamy z chłopakami tak samo. Nigdy w stu procentach nie możemy być sobą poza domem bo inaczej zniszczą nas plotki i kłamstwa jakie brukowce o nas piszą. Czasami mamy tego po dziurki w nosie ale robimy to dla fanów, dla osób ważnych ty zapewne też robisz to dla kogoś i nie wątpię w to. Ciesze się też że przy mnie jesteś prawdziwa. -Powiedział i mocno mnie przytulił. Wtedy wiedziałam ze mogę na niego liczyć. Że jest moim jednym z niewielu przyjaciół którym mogę ufać na sto procent, który nigdy mnie nie zawiedzie, będzie przy mnie kiedy będę tego potrzebowała. Wtuliłam się w jego tors. Brakowało mi w tej chwili czułości i zrozumienia które znalazłam a Harrym. Po chwili gdy już odsunęłam się od chłopaka, on ujął moją twarz w swoje dłonie i lekko musnął moje usta aż w końcu wszystko to zamieniło się w namiętny pocałunek.
-Harry...? -Powiedziałam lekko zaszokowana tym wydarzeniem z przed minuty.
-Patricia...zakochałem się w tobie. I teraz odważyłem ci się to powiedzieć. -Powiedział delikatnie się uśmiechając -Ja nie nalegam. Ale czy moglibyśmy spróbować? -dodał po chwili ciszy
-Wiesz...w sumie nie mam nic do stracenia, a ty mi się też podobasz-Odpowiedziałam i znowu doszło do namiętnego pocałunku pomiędzy mną a moim chłopakiem. Dziwnie to brzmi "chłopak" od dawna jestem singielką i nie jestem przyzwyczajona do związków ale jestem prawie pewna że ten związek będzie idealny. Koło godziny 22 dopiero wróciliśmy do domu. Weszliśmy trzymając się za rękę do salonu, rodzice jeszcze nie spali tylko ja zawsze pracowali nagle puściłam dłoń Harrego gdy poczułam wzrok rodziców skierowany na nas, to nie jest tak że wstydzę się tego związku czy coś tylko na razie chyba tak będzie lepiej.
-No wreszcie. Gdzie wyście byli tak długo? -zapytała zmartwiona rodzicielka
-Odprowadziliśmy Katie a później jeszcze poszliśmy na spacer-Odpowiedziałam zadowolona.
-Dobrze. W kuchni macie kolację -Powiedział tata a ja wraz z chłopakiem skierowałam się do kuchni. Wspólnie zjedliśmy posiłek i poszliśmy do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku jeszcze w ciuchach obok mnie położył się Harry wtuliłam się w jego tors
-Nie spodziewałam się aż aż tak odmienisz moje życie. Na początek cię nienawidziłam a teraz cię kocham. To jest wspaniałe-Powiedziałam z uśmiechem
-To racja. Oby dwoje nie polubiliśmy się, ale na szczęście teraz wszystko się zmieniło. -Powiedział zadowolony chłopak. Pogadaliśmy chwilę jeszcze i Harry wrócił do swojego pokoju. Przebrałam się w piżamę i położyłam spać. W nocy usłyszałam że drzwi do mojego pokoju się otwierają
-Tak? -zapytałam nie wiedząc kto wszedł
-Mogę położyć się z tobą bo miałem straszny sen-Powiedział Harry dziecinnym głosem
-No jasne-Powiedziałam śmiejąc się po ciuchy tak aby nie obudzić rodziców. Wtuliłam się w chłopaka i razem zasnęliśmy.
Od Autorki: Więc mamy rozdział 4 ;> Pisany w sumie na szybko ale mam nadzieję że wam się spodoba. Kolejny rozdział jutro. Pozdrawiam Wiktoria ;*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
wtorek, 11 grudnia 2012
~Rozdział 3
*W trakcie obiadu*
~Patricia
Wszyscy usiedliśmy wspólnie przy stole na twarzach domowników gościł uśmiech który wyglądał na szczery co bardzo mnie zadowalało. Rodzice wpatrywali się to raz na mnie to raz na Harrego nie wiem co było przyczyną tego w końcu musiałam zapytać
-Dlaczego się nam tak przyglądacie?
-A po prostu po raz pierwszy widzimy jaka jesteś szczęśliwa a to dzięki Harremu -Powiedziała mama zadowolona z mojego szczęścia...chwila od kiedy ona się cieszy z mojego szczęścia? Hmm...może coś się za tym kryje? Nie znałam odpowiedzi na żadne z zadawanych sobie w głowie pytań.
-To dla mnie przyjemność móc spędzać z państwa córką wolny czas. -Powiedział Harry zabrzmiało to bardzo dojrzale i odpowiedzialnie.
-Hahahaha-wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem
-Z czego się śmiejesz?-zapytał teraz już śmiesznym tonem loczek
-Z ciebie -powiedziałam nie umiejąc przerwać śmiechu.
Po bardzo wesołym i w dobrym gronie obiedzie wróciliśmy do swoich pokoi. Załączyłam laptopa weszłam na Facebooka była dostępna Katie więc napisałam do niej
-Cześć. Mam dla ciebie dobrą wiadomość
-Jaką?
-Znasz ten zespół One Direction?
-No to mój uluuuubiony. Kocham ich.
-Więc Harry Styles u mnie zamieszkał.
-No co ty pierdolisz jak to się stało ?Jeśli to żarty to już nie żyjesz.
-Bądź za 10 minut w parku to ci opowiem. Pa do zobaczenia. -Powiedziałam i wylogowałam się z portalu. Poszłam do łazienki się przebrać i umalować delikatnie, włosy spięłam w stylowy ale banalny kok który jest jednym z moich ulubionych. Wyszłam z pokoju w tym samym czasie Harry wyszedł ze swojego pokoju
-Gdzie idziesz ? -zapytał z śnieżno białym uśmiechem.
-Do parku na spotkanie z przyjaciółką. Może masz ochotę pójść ze mną? -zaproponowałam wtedy na pewno Katie mi uwierzy w to co jej napisałam.
-A z chęcią. Tylko skoczę po sweter do pokoju-Powiedział a ja zaczekałam. Po pięciu minutach wyszliśmy melodyjnym krokiem z domu wprost do parku. Doszliśmy w 3 minuty bo park znajdował się blisko miejsca gdzie mieszkamy na ławce siedziała już Katie. Podeszliśmy do niej
-Cześć. Więc oto on Harry Styles-Powiedziałam a przyjaciółka zaczęła skakać, piszczeć i go przytulać nie umiałam wytrzymać i zaczęłam się śmiać Harry też zaczął się śmiać. Po jakiś 10 minutach siedzieliśmy już w trójkę na ławce i opowiadałam jej wraz z Harrym o tym jak doszło do tego że on mieszka u mnie.
-Zazdroszczę-Powiedziała zadowolona i zapatrzona w Harrego Katie.
-No a i mam jeszcze jedną sprawę
-Tak? -zapytała Katie z powagą dalej wpatrując się w chłopaka.
-Moi rodzice ostatnio a właściwie dzisiaj cieszyli się z mojego szczęścia...nigdy się mną nie interesowali nagle tak zaczęłam być ich córką myślałam może że coś się za tym kryje tylko co? -zapytałam licząc na to że przyjaciółka pomorze mi.
-Wiesz...chcesz prawdy czy kłamstwo? -zapytała.
-Prawda oczywiście.
-Oni zawsze się tobą interesowali. Zawsze byłaś dla nich najważniejsza. Troszczyli się i nadal tak jest. Ale to ty zawsze tego nie zauważałaś i sądziłaś że mają cię głęboko w poważaniu. Teraz w końcu zauważasz że oni naprawdę bardzo cię kochają i troszczą się o ciebie. Chcą dla ciebie jak najlepiej. -Powiedziała Katie jej słowa były przemyślane. Dało mi to do myślenia chyba miała ona rację. Postanowiłam to zmienić.
-Dobra to może pójdziemy na lody? -zaproponował Harry
-A może tak pójdziemy do nas i zadzwonimy do chłopaków jeśli oczywiście będą mieli czas i w końcu Katie pozna swoich idoli?-zaproponowałam na co Katie znowu zaczęła piszczeć, Harry nie miał nic przeciwko. W trójkę weszliśmy do domu po 10 minutach drogi. Poszliśmy do pokoju Harrego, mama przygotowała nam napoje i słodkości.
Od Autorki: Więc jest rozdział 3 jak wam się podoba? Na razie cała akcja rozwija się bardzo powoli ale nie chcę przyśpieszać bo później już nie będzie miała pomysłu i opowiadanie zakończy się wtedy na 10 rozdziale a tego bym nie chciała. Wszystko jest okey tylko nie zadowala mnie to że jest mało komentarzy mam nadzieję że to się zmieni. Pozdrawiam Wiktoria ;*
CZYTASZ= KOMENTUJESZ!
~Patricia
Wszyscy usiedliśmy wspólnie przy stole na twarzach domowników gościł uśmiech który wyglądał na szczery co bardzo mnie zadowalało. Rodzice wpatrywali się to raz na mnie to raz na Harrego nie wiem co było przyczyną tego w końcu musiałam zapytać
-Dlaczego się nam tak przyglądacie?
-A po prostu po raz pierwszy widzimy jaka jesteś szczęśliwa a to dzięki Harremu -Powiedziała mama zadowolona z mojego szczęścia...chwila od kiedy ona się cieszy z mojego szczęścia? Hmm...może coś się za tym kryje? Nie znałam odpowiedzi na żadne z zadawanych sobie w głowie pytań.
-To dla mnie przyjemność móc spędzać z państwa córką wolny czas. -Powiedział Harry zabrzmiało to bardzo dojrzale i odpowiedzialnie.
-Hahahaha-wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem
-Z czego się śmiejesz?-zapytał teraz już śmiesznym tonem loczek
-Z ciebie -powiedziałam nie umiejąc przerwać śmiechu.
Po bardzo wesołym i w dobrym gronie obiedzie wróciliśmy do swoich pokoi. Załączyłam laptopa weszłam na Facebooka była dostępna Katie więc napisałam do niej
-Cześć. Mam dla ciebie dobrą wiadomość
-Jaką?
-Znasz ten zespół One Direction?
-No to mój uluuuubiony. Kocham ich.
-Więc Harry Styles u mnie zamieszkał.
-No co ty pierdolisz jak to się stało ?Jeśli to żarty to już nie żyjesz.
-Bądź za 10 minut w parku to ci opowiem. Pa do zobaczenia. -Powiedziałam i wylogowałam się z portalu. Poszłam do łazienki się przebrać i umalować delikatnie, włosy spięłam w stylowy ale banalny kok który jest jednym z moich ulubionych. Wyszłam z pokoju w tym samym czasie Harry wyszedł ze swojego pokoju
-Gdzie idziesz ? -zapytał z śnieżno białym uśmiechem.
-Do parku na spotkanie z przyjaciółką. Może masz ochotę pójść ze mną? -zaproponowałam wtedy na pewno Katie mi uwierzy w to co jej napisałam.
-A z chęcią. Tylko skoczę po sweter do pokoju-Powiedział a ja zaczekałam. Po pięciu minutach wyszliśmy melodyjnym krokiem z domu wprost do parku. Doszliśmy w 3 minuty bo park znajdował się blisko miejsca gdzie mieszkamy na ławce siedziała już Katie. Podeszliśmy do niej
-Cześć. Więc oto on Harry Styles-Powiedziałam a przyjaciółka zaczęła skakać, piszczeć i go przytulać nie umiałam wytrzymać i zaczęłam się śmiać Harry też zaczął się śmiać. Po jakiś 10 minutach siedzieliśmy już w trójkę na ławce i opowiadałam jej wraz z Harrym o tym jak doszło do tego że on mieszka u mnie.
-Zazdroszczę-Powiedziała zadowolona i zapatrzona w Harrego Katie.
-No a i mam jeszcze jedną sprawę
-Tak? -zapytała Katie z powagą dalej wpatrując się w chłopaka.
-Moi rodzice ostatnio a właściwie dzisiaj cieszyli się z mojego szczęścia...nigdy się mną nie interesowali nagle tak zaczęłam być ich córką myślałam może że coś się za tym kryje tylko co? -zapytałam licząc na to że przyjaciółka pomorze mi.
-Wiesz...chcesz prawdy czy kłamstwo? -zapytała.
-Prawda oczywiście.
-Oni zawsze się tobą interesowali. Zawsze byłaś dla nich najważniejsza. Troszczyli się i nadal tak jest. Ale to ty zawsze tego nie zauważałaś i sądziłaś że mają cię głęboko w poważaniu. Teraz w końcu zauważasz że oni naprawdę bardzo cię kochają i troszczą się o ciebie. Chcą dla ciebie jak najlepiej. -Powiedziała Katie jej słowa były przemyślane. Dało mi to do myślenia chyba miała ona rację. Postanowiłam to zmienić.
-Dobra to może pójdziemy na lody? -zaproponował Harry
-A może tak pójdziemy do nas i zadzwonimy do chłopaków jeśli oczywiście będą mieli czas i w końcu Katie pozna swoich idoli?-zaproponowałam na co Katie znowu zaczęła piszczeć, Harry nie miał nic przeciwko. W trójkę weszliśmy do domu po 10 minutach drogi. Poszliśmy do pokoju Harrego, mama przygotowała nam napoje i słodkości.
Od Autorki: Więc jest rozdział 3 jak wam się podoba? Na razie cała akcja rozwija się bardzo powoli ale nie chcę przyśpieszać bo później już nie będzie miała pomysłu i opowiadanie zakończy się wtedy na 10 rozdziale a tego bym nie chciała. Wszystko jest okey tylko nie zadowala mnie to że jest mało komentarzy mam nadzieję że to się zmieni. Pozdrawiam Wiktoria ;*
CZYTASZ= KOMENTUJESZ!
niedziela, 9 grudnia 2012
Rozdział 2
W pokoju załączyłam TT napisałam kilka Tweetów między innymi "No to zaczynamy mękę z nim...." po chwili wylogowałam się , załączyłam Google i zaczęłam czytać o Harrym chciałam się dowiedzieć jaki on jest. Posłuchałam też kilka piosenek tego całego One Direction. Lubię taką muzykę ale jakoś nigdy nie słucham tego zespołu i wątpię że teraz miałoby się to zmienić. W sieci wyczytałam że z Harrego niezły kobieciarz, jeżeli będzie do mnie robił jakieś podchody to ja mu pokażę że wybrał nie właściwą osobę na podryw czy flirt. Pewnie jest łamaczem serc czego nienawidzę u mężczyzn, tacy najczęściej tylko myślą "przespać się/przelizać i rzucić" niestety często dziewczyno są naiwne ale na moje szczęście nie Ja. Uważam na takich jak on. Cały czas dręczyło mnie pytanie dlaczego on tu właściwie przyjechał i aby się tego dowiedzieć poszłam do jego pokoju. Bez pukania weszłam i usiadłam na łóżku przez chwilę przyglądając się mu jak rozpakowuje rzeczy
-Co się tak gapisz? -Zapytał z uśmiechem na twarzy jednak ja go nie odwzajemniłam tym razem nie miałam zamiaru udawać że jestem zadowolona z tego że tutaj jest bo było całkiem inaczej.
-Lubię. Chcę pogadać-Odpowiedziałam dalej bez uśmiechu
-My mamy o czym gadać? Ale dobra pod jednym warunkiem że się uśmiechniesz -Powiedział. Myśli że to zadziała na to żebym go bardziej polubiła lub w ogóle polubiłam ? Grubo się mylił. Ale nie chciałam być upierdliwa delikatnie się uśmiechnęłam.
-Lepiej? -Zapytałam
-Dużo. No to o czym chcesz pogadać? -Powiedział siadając obok mnie ale na odległość która była odpowiednia.
-Jestem ciekawa co ty tutaj robisz i dlaczego jesteś bez kumpli z zespołu? Jeśli nie chcesz to nie musisz odpowiadać
-Serio?
-Nie.
-Więc. Twoi rodzice leczyli moja matkę która miała raka ale niestety zmarła miesiąc temu. Nie obwiniam oczywiście oto twoich rodziców, oni zrobili wszystko co w ich mocy jednak choroba wygrała. A tutaj odpoczywam przerwałem trasę nie umiałbym tak po prostu bez problemu teraz grać na koncertach z uśmiechem na twarzy udając że wszystko jest dobrze gdy tak naprawdę wszystko jest nie tak jak powinno być. A twoi rodzice mi zaproponowali pobyt u was więc się zgodziłem. Wiem że się nie polubiliśmy ale chociaż daj mi szansę a nie zmarnuje jej. -Powiedział spuszczając głowę w dół.
-Przykro mi.Rozumiem że nie umiałbyś się uśmiechać. Pewnie teraz sobie mówisz że ja nie mam pojęcia o tym ale ja w szkole też codziennie udaję szczęśliwą gdy tak naprawdę jest odwrotnie. Ale czasami aby nie zranić innych nawet tych którzy ciebie tak bardzo ranią trzeba udawać. A co do szansy to możemy spróbować.-Powiedziałam przytulając chłopaka.
-To może pomogłabyś mi się rozpakować?-zaproponował Harry z uśmiechem, Dopiero teraz zauważyłam jak piękny jest jego uśmiech. Nie wspominając już o jego uwodzicielskich lokach. Tak już namieszał mi w głowie. Ale otrząsnęłam się
-Chyba raczej odmówię.-Powiedziałam śmiejąc się a chłopak rzucił we mnie poduszką na co tylko się głośno zaśmiałam i wróciłam do swojego pokoju.
~Harry
Ulżyło mi że wszystko miedzy nami już okey. Nie lubię mieć z ludźmi na pieńku. Patricia jest bardzo sympatyczna ale ciężko ją do siebie przekonać i czuję że mi też będzie ciężko ale pierwszy sukces już osiągnąłem. Dokończyłem rozpakowanie. Gdy wszystko już było na swoim miejscu załączyłem laptopa i skype aby pogadać z chłopakami ale za nim krzyknąłem z pokoju
-PATRICIA! -Chciałem aby ona pogadała razem z nami. Po chwili dziewczyna weszła do pokoju.
-Tak? -Zapytała z uśmiechem którego wcześniej brakowało mi na jej twarzy.
-Dzwonię do chłopaków może pogadasz z nami? -zaproponowałem
-Chętnie-odpowiedziała dziewczyna i usiadła na krześle obok mnie. Nawiązałem połączenie a chłopacy po chwili odebrali i ukazali nam się na kamerce tak samo było w druga stronę.
-Cześć! -Krzyknął Wesoło Louis.
-Harry....i...?-Krzyknął Zayn
-Patricia-Powiedziałam z uśmiechem
-Patricia-Krzyknął na to Niall i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
-No więc to jest córka państwa Clain. Ładna co nie? -Powiedział z zadziornym uśmiechem Harry a ja delikatnie go uderzyłam w ramie. Chłopacy w odpowiedzi równo pokiwali głową na tak. Lekko się zaczerwieniłam zawsze tak mam gdy ktoś prawi mi komplementy. Gadaliśmy tak chyba z godzinę o wszystkim i o niczym a po pewnym momencie mama przerwała nam wchodząc do pokoju.
-Harry chodź na...O Ptricia i chłopaki. -Powiedziała mama zdziwiona
-Dzień dobry!-Powiedzieli równo chłopacy a mama odpowiedziała.
-Obiad gotowy. -Skierowała wzrok na mnie i Harrego
-Już idziemy mamo -Powiedziałam a mama wyszła z pokoju. Pożegnaliśmy się z chłopakami i wraz z Harrym zeszłam na dół na prośbę mamy.
I jak wam się podoba 2 rozdział? Według mnie nie jest zły ;D Dzisiaj już na tyle rozdziałów. Pozdrawiam Wiktoria ;*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
-Co się tak gapisz? -Zapytał z uśmiechem na twarzy jednak ja go nie odwzajemniłam tym razem nie miałam zamiaru udawać że jestem zadowolona z tego że tutaj jest bo było całkiem inaczej.
-Lubię. Chcę pogadać-Odpowiedziałam dalej bez uśmiechu
-My mamy o czym gadać? Ale dobra pod jednym warunkiem że się uśmiechniesz -Powiedział. Myśli że to zadziała na to żebym go bardziej polubiła lub w ogóle polubiłam ? Grubo się mylił. Ale nie chciałam być upierdliwa delikatnie się uśmiechnęłam.
-Lepiej? -Zapytałam
-Dużo. No to o czym chcesz pogadać? -Powiedział siadając obok mnie ale na odległość która była odpowiednia.
-Jestem ciekawa co ty tutaj robisz i dlaczego jesteś bez kumpli z zespołu? Jeśli nie chcesz to nie musisz odpowiadać
-Serio?
-Nie.
-Więc. Twoi rodzice leczyli moja matkę która miała raka ale niestety zmarła miesiąc temu. Nie obwiniam oczywiście oto twoich rodziców, oni zrobili wszystko co w ich mocy jednak choroba wygrała. A tutaj odpoczywam przerwałem trasę nie umiałbym tak po prostu bez problemu teraz grać na koncertach z uśmiechem na twarzy udając że wszystko jest dobrze gdy tak naprawdę wszystko jest nie tak jak powinno być. A twoi rodzice mi zaproponowali pobyt u was więc się zgodziłem. Wiem że się nie polubiliśmy ale chociaż daj mi szansę a nie zmarnuje jej. -Powiedział spuszczając głowę w dół.
-Przykro mi.Rozumiem że nie umiałbyś się uśmiechać. Pewnie teraz sobie mówisz że ja nie mam pojęcia o tym ale ja w szkole też codziennie udaję szczęśliwą gdy tak naprawdę jest odwrotnie. Ale czasami aby nie zranić innych nawet tych którzy ciebie tak bardzo ranią trzeba udawać. A co do szansy to możemy spróbować.-Powiedziałam przytulając chłopaka.
-To może pomogłabyś mi się rozpakować?-zaproponował Harry z uśmiechem, Dopiero teraz zauważyłam jak piękny jest jego uśmiech. Nie wspominając już o jego uwodzicielskich lokach. Tak już namieszał mi w głowie. Ale otrząsnęłam się
-Chyba raczej odmówię.-Powiedziałam śmiejąc się a chłopak rzucił we mnie poduszką na co tylko się głośno zaśmiałam i wróciłam do swojego pokoju.
~Harry
Ulżyło mi że wszystko miedzy nami już okey. Nie lubię mieć z ludźmi na pieńku. Patricia jest bardzo sympatyczna ale ciężko ją do siebie przekonać i czuję że mi też będzie ciężko ale pierwszy sukces już osiągnąłem. Dokończyłem rozpakowanie. Gdy wszystko już było na swoim miejscu załączyłem laptopa i skype aby pogadać z chłopakami ale za nim krzyknąłem z pokoju
-PATRICIA! -Chciałem aby ona pogadała razem z nami. Po chwili dziewczyna weszła do pokoju.
-Tak? -Zapytała z uśmiechem którego wcześniej brakowało mi na jej twarzy.
-Dzwonię do chłopaków może pogadasz z nami? -zaproponowałem
-Chętnie-odpowiedziała dziewczyna i usiadła na krześle obok mnie. Nawiązałem połączenie a chłopacy po chwili odebrali i ukazali nam się na kamerce tak samo było w druga stronę.
-Cześć! -Krzyknął Wesoło Louis.
-Harry....i...?-Krzyknął Zayn
-Patricia-Powiedziałam z uśmiechem
-Patricia-Krzyknął na to Niall i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
-No więc to jest córka państwa Clain. Ładna co nie? -Powiedział z zadziornym uśmiechem Harry a ja delikatnie go uderzyłam w ramie. Chłopacy w odpowiedzi równo pokiwali głową na tak. Lekko się zaczerwieniłam zawsze tak mam gdy ktoś prawi mi komplementy. Gadaliśmy tak chyba z godzinę o wszystkim i o niczym a po pewnym momencie mama przerwała nam wchodząc do pokoju.
-Harry chodź na...O Ptricia i chłopaki. -Powiedziała mama zdziwiona
-Dzień dobry!-Powiedzieli równo chłopacy a mama odpowiedziała.
-Obiad gotowy. -Skierowała wzrok na mnie i Harrego
-Już idziemy mamo -Powiedziałam a mama wyszła z pokoju. Pożegnaliśmy się z chłopakami i wraz z Harrym zeszłam na dół na prośbę mamy.
I jak wam się podoba 2 rozdział? Według mnie nie jest zły ;D Dzisiaj już na tyle rozdziałów. Pozdrawiam Wiktoria ;*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Rozdział 1
28 września,koniec roku szkolnego, koniec udawania szczęśliwej i zadowolonej z życia, koniec chodzenia po korytarzu ze znajomymi i śmianie się w nieskończoność z rzeczy które tak właściwie wcale mnie nie śmieszą. Właśnie z taką myślą wstałam dzisiejszego ranka, pierwsze co zrobiłam to spojrzałam na telefon miałam wiadomość od Katie "WAKACJE ;* " od razu na twarzy ukazał mi się uśmiech bo obiecałyśmy sobie że te wakacje będą naszymi najlepszymi i w dodatku bez kłótni. Poszłam do łazienki ubrałam się na galowo bo właśnie taki strój jest wymagany na zakończeniu roku szkolnego,zrobiłam lekki makijaż, rozpuszczone włosy uczesałam tylko i spryskałam lekko lakierem do włosów. O godzinie 8:20 byłam gotowa do wyjścia.Do szkoły szlam sama bez Katie, ponieważ ją podwiezie tata. Włożyłam do uszu słuchawki, muzykę zrobiłam na full jestem zdania że niektórych piosenek nie da słuchać się cicho jak dla mnie żadnej nie da się słuchać cicho. Kocham muzykę jest to takie moje oderwanie od tego szarego świata. Uwielbiam śpiew czasami pośpiewuję na różnych wydarzeniach w szkole między innymi z tego jestem znana w szkole, niezbyt mnie to zadowala że mnie znają, czasami to jest wkurzające właściwie to zawsze jest wkurzające. Nigdy nie wiem komu mogę na prawdę ufać, jednego jestem pewna Katie na 100% mogę ufać i uświadamiam sobie to codziennie. Po wejściu do szkoły podeszłam do znajomych, zawsze byliśmy w tej samej grupce kilka dziewcząt i chłopców w tym gronie było nam "najlepiej". Dyrektor prosił nas o wejście na salę więc tak też zrobiliśmy. Jak na każdym zakończeniu wyróżnieni byli uczniowie z dobrymi ocenami ale też za artystyczne osiągnięcia, ja byłam jedną z tych osób która dostała wyróżnienie. Po zakończeniu całej tej "szopki" wraz z Katie poszłam na lody. to było idealne rozpoczęcie wakacji. W lodziarni usiadłyśmy i zaczęłyśmy rozmowę
-Zadowolona? -zapytała przyjaciółka z uśmiechem który w prawdzie nigdy nie znika jej z twarzy. W porównaniu do mojego jest on szczery , zawsze chciałam być tak jak ona zawsze uśmiechnięta i mieć w głębokim poważaniu to co mówią o niej inni niestety jednak jestem przeciwieństwem jej chyba właśnie dlatego się przyjaźnimy bo w końcu przeciwieństwa się przeciągają.
-Nawet nie wiesz jak bardzo. Słuchaj może wpadłabyś do mnie na tydzień nocować bo moi "kochani" rodzice jak zawsze musieli wyjechać i zostałam sama. Zawsze możemy zrobić też jakąś imprezkę? Co o tym myślisz? -zaproponowałam miałam wielką ochotę na imprezę bo na żadnej dawno nie byłam z powodu szkoły a teraz przez 2 miesiące mogę imprezować tyle ile mam ochotę i nic ani nikt mi w tym nie przeszkodzi.
-Zajebiście. To zaraz po lodach pójdziemy ze mną po rzeczy i spadamy do ciebie organizować imprezkę!-Krzyknęła zadowolona Katie na całą lodziarnię i wtedy obie wybuchnęłyśmy niekontrolowanym śmiechem. nagle wzrok wszystkich zatrzymał się na nas.
2 godziny później
-To kogo zapraszamy na nasza bibkę roku?-Zapytała podekscytowana przyjaciółka
-Każdego kto chce. -Odpowiedziałam i w tym samym momencie załączyłam laptopa, otworzyłam Facebooka i na swojej tablicy napisałam "Impreza dzisiaj u mnie o 21 wbijajcie! Niczym Projekt X" Po ogłoszeniu imprezy zaczęłyśmy przygotowania. Wszystko szło dobrze koło 19 było wszystko gotowe zostało nam tylko się przebrać i mogłyśmy zaczynać zabawę. Poszłyśmy do mojego pokoju poszukać odpowiedniego stroju jak zawsze Katie ubrała jakąś sukienką ja wyciągnęłam spodnie i luźniejsza bluzkę do tego trampki, nie lubię zbytnio sukienek są zbyt dziewczęce i takie słodkie że aż się rzygać chce tym.
-Ty oszalałaś chyba myśląc że się w tym pokażesz -zareagowała Katie na mój strój
-A co masz w tym złego? -zapytałam zdezorientowana
-Wszystko-odpowiedziała po czym poszperała trochę w mojej szafie i wyciągnęła niebieską sukienkę i do tego niebieskie szpilki -Ubieraj to-powiedziała dając mi rzeczy do ręki i wskazując kierunek łazienki. Nic nie mówiąc poszłam do łazienki nienawidziłam Katie za to że zawsze musiała postawić na swoim ale za każdym razem po chwili mi złość mija i znowu ją kocham najmocniej jak się da. Ubrana w te ohydne ciuchy wyszłam i pokazałam się przyjaciółce
-Od razu lepiej -Powiedziała zaczynając się śmiać. O godzinie 20:50 było już około 100 osób dobrze że mam duży dom w którym bez problemu zmieści się jeszcze raz tyle.
Tydzień później:
Cały pierwszy tydzień wakacji był najlepszym tygodniem w moim życiu jeśli reszta też będzie takie to po prostu żyć i nie umierać. Niestety dzisiaj moi rodzicie wracali. Dlaczego niestety? Znowu zacznie się udawanie szczęśliwej rodzinki którą wcale nie jesteśmy. Koło godziny 12 z dołu usłyszałam głos mamy krzyczący
-Kochanie jesteśmy -nie śpiesząc się zeszłam na dół i przywitałam się z rodzicami udając uśmiech na twarzy.Nagle w drzwiach pojawił się chłopak mniej więcej w moim wieku. Nie znałam go i aż bałam się zapytać kto to.
-Co to za koleś? -Zapytała pokazując na niego palcem
-To nasz nowy współlokator.Nie znasz go? To Harry Styles-Odpowiedział tata
-Hmm....Styles...coś mi to mówi ...a już wiem to ten cały z One Direction-Powiedziałam nie wzruszona wielką gwiazdką.
-Proszę cię córeczko zaprowadź Harrego do pokoju gościnnego obok ciebie-Poprosiła mnie mama
-Muszę? -Zapytałam nie zadowolona z tego pomysłu. Nie przepadałam zbytnio za gośćmi w domu.
-Tak musisz. I bądź choć trochę miła-Powiedział stanowczo tata. Nie odpowiedziałam już nic bo wiem że zaczęła by się w ten sposób kłótnia na którą teraz nie mam ochoty.
-Oto twój pokój-Powiedziałam pokazując na pomieszczenie i skierowałam się do swojego pokoju który znajdował się zaraz obok jego. Usłyszałam jeszcze tylko "Dziekuję" I zniknęłam za drzwiami mojego pokoju.
No i jak 1 rozdział ? Mam nadzieję że wam się podoba jak widzicie głównym bohaterem będzie Harry ale inni też oczywiście odegrają bardzo ważną rolę w opowiadaniu. Proszę was o komentarze co sądzicie o tym rozdziale. Może jeszcze dzisiaj dodam drugi rozdział. Miłej niedzieli. Pozdrawiam Wiktoria ;*
-Zadowolona? -zapytała przyjaciółka z uśmiechem który w prawdzie nigdy nie znika jej z twarzy. W porównaniu do mojego jest on szczery , zawsze chciałam być tak jak ona zawsze uśmiechnięta i mieć w głębokim poważaniu to co mówią o niej inni niestety jednak jestem przeciwieństwem jej chyba właśnie dlatego się przyjaźnimy bo w końcu przeciwieństwa się przeciągają.
-Nawet nie wiesz jak bardzo. Słuchaj może wpadłabyś do mnie na tydzień nocować bo moi "kochani" rodzice jak zawsze musieli wyjechać i zostałam sama. Zawsze możemy zrobić też jakąś imprezkę? Co o tym myślisz? -zaproponowałam miałam wielką ochotę na imprezę bo na żadnej dawno nie byłam z powodu szkoły a teraz przez 2 miesiące mogę imprezować tyle ile mam ochotę i nic ani nikt mi w tym nie przeszkodzi.
-Zajebiście. To zaraz po lodach pójdziemy ze mną po rzeczy i spadamy do ciebie organizować imprezkę!-Krzyknęła zadowolona Katie na całą lodziarnię i wtedy obie wybuchnęłyśmy niekontrolowanym śmiechem. nagle wzrok wszystkich zatrzymał się na nas.
2 godziny później
-To kogo zapraszamy na nasza bibkę roku?-Zapytała podekscytowana przyjaciółka
-Każdego kto chce. -Odpowiedziałam i w tym samym momencie załączyłam laptopa, otworzyłam Facebooka i na swojej tablicy napisałam "Impreza dzisiaj u mnie o 21 wbijajcie! Niczym Projekt X" Po ogłoszeniu imprezy zaczęłyśmy przygotowania. Wszystko szło dobrze koło 19 było wszystko gotowe zostało nam tylko się przebrać i mogłyśmy zaczynać zabawę. Poszłyśmy do mojego pokoju poszukać odpowiedniego stroju jak zawsze Katie ubrała jakąś sukienką ja wyciągnęłam spodnie i luźniejsza bluzkę do tego trampki, nie lubię zbytnio sukienek są zbyt dziewczęce i takie słodkie że aż się rzygać chce tym.
-Ty oszalałaś chyba myśląc że się w tym pokażesz -zareagowała Katie na mój strój
-A co masz w tym złego? -zapytałam zdezorientowana
-Wszystko-odpowiedziała po czym poszperała trochę w mojej szafie i wyciągnęła niebieską sukienkę i do tego niebieskie szpilki -Ubieraj to-powiedziała dając mi rzeczy do ręki i wskazując kierunek łazienki. Nic nie mówiąc poszłam do łazienki nienawidziłam Katie za to że zawsze musiała postawić na swoim ale za każdym razem po chwili mi złość mija i znowu ją kocham najmocniej jak się da. Ubrana w te ohydne ciuchy wyszłam i pokazałam się przyjaciółce
-Od razu lepiej -Powiedziała zaczynając się śmiać. O godzinie 20:50 było już około 100 osób dobrze że mam duży dom w którym bez problemu zmieści się jeszcze raz tyle.
Tydzień później:
Cały pierwszy tydzień wakacji był najlepszym tygodniem w moim życiu jeśli reszta też będzie takie to po prostu żyć i nie umierać. Niestety dzisiaj moi rodzicie wracali. Dlaczego niestety? Znowu zacznie się udawanie szczęśliwej rodzinki którą wcale nie jesteśmy. Koło godziny 12 z dołu usłyszałam głos mamy krzyczący
-Kochanie jesteśmy -nie śpiesząc się zeszłam na dół i przywitałam się z rodzicami udając uśmiech na twarzy.Nagle w drzwiach pojawił się chłopak mniej więcej w moim wieku. Nie znałam go i aż bałam się zapytać kto to.
-Co to za koleś? -Zapytała pokazując na niego palcem
-To nasz nowy współlokator.Nie znasz go? To Harry Styles-Odpowiedział tata
-Hmm....Styles...coś mi to mówi ...a już wiem to ten cały z One Direction-Powiedziałam nie wzruszona wielką gwiazdką.
-Proszę cię córeczko zaprowadź Harrego do pokoju gościnnego obok ciebie-Poprosiła mnie mama
-Muszę? -Zapytałam nie zadowolona z tego pomysłu. Nie przepadałam zbytnio za gośćmi w domu.
-Tak musisz. I bądź choć trochę miła-Powiedział stanowczo tata. Nie odpowiedziałam już nic bo wiem że zaczęła by się w ten sposób kłótnia na którą teraz nie mam ochoty.
-Oto twój pokój-Powiedziałam pokazując na pomieszczenie i skierowałam się do swojego pokoju który znajdował się zaraz obok jego. Usłyszałam jeszcze tylko "Dziekuję" I zniknęłam za drzwiami mojego pokoju.
No i jak 1 rozdział ? Mam nadzieję że wam się podoba jak widzicie głównym bohaterem będzie Harry ale inni też oczywiście odegrają bardzo ważną rolę w opowiadaniu. Proszę was o komentarze co sądzicie o tym rozdziale. Może jeszcze dzisiaj dodam drugi rozdział. Miłej niedzieli. Pozdrawiam Wiktoria ;*
sobota, 8 grudnia 2012
Prolog
~Patricia
"Musieliśmy wyjechać w sprawie zawodowej na tydzień zostawiamy ci pieniądze. Kochamy cię Rodzice"
Zawsze tak jest że nigdy ich nie ma to już normalność. Czasami uwielbiam to a czasami nienawidzę i mam ochotę krzyczeć, wtedy zawsze pomaga mi Katie jest dla mnie jak siostra. Nie mam chłopaka jakiś czas temu zakończyłam mój związek. Dlaczego? Max, tak właśnie się nazywał był strasznie zazdrosny nie pozwalał mi na nic traktował mnie jak swoją własność, dlatego to zakończyłam. Niestety ułatwieniem dla mnie nie jest to że jesteśmy z tej samej szkoły i codziennie się widujemy, no ale cóż trzeba żyć. Mam wielu znajomych jestem duszą towarzystwa, szczęśliwa dziewczyna pomyślał by każdy zauważając mnie ale to niestety tylko pozory jestem bardzo NIE szczęśliwa. Kiedyś doszło nawet do samo okaleczania ale wyciągnęła mnie z tego moja przyjaciółka gdy by nie ona pewnie teraz by mnie już nie było. Znajomi myślą że jestem szczęśliwa bo co? bo mam kase? Jestem dobrym przykładem tego że pieniądze nie dają szczęścia. Niestety ludzie oceniają ludzi teraz tylko po tym czy ma kase jeśli jej nie ma jest nikim dlatego tak bardzo nienawidzę świata jest niesprawiedliwy i strasznie zdradliwy,
I jak wam się podoba prolog? Jutro będzie pierwszy rozdział. Proszę o komentarze szczere na temat tego jak wam się podoba prolog. Pewna dziewczyna zapytała mnie czy słucham rapu i tak słucham i tytuł zaczerpnęłam właśnie z jednej piosenki. Pozdrawiam Wiktoria ;*
"Musieliśmy wyjechać w sprawie zawodowej na tydzień zostawiamy ci pieniądze. Kochamy cię Rodzice"
Zawsze tak jest że nigdy ich nie ma to już normalność. Czasami uwielbiam to a czasami nienawidzę i mam ochotę krzyczeć, wtedy zawsze pomaga mi Katie jest dla mnie jak siostra. Nie mam chłopaka jakiś czas temu zakończyłam mój związek. Dlaczego? Max, tak właśnie się nazywał był strasznie zazdrosny nie pozwalał mi na nic traktował mnie jak swoją własność, dlatego to zakończyłam. Niestety ułatwieniem dla mnie nie jest to że jesteśmy z tej samej szkoły i codziennie się widujemy, no ale cóż trzeba żyć. Mam wielu znajomych jestem duszą towarzystwa, szczęśliwa dziewczyna pomyślał by każdy zauważając mnie ale to niestety tylko pozory jestem bardzo NIE szczęśliwa. Kiedyś doszło nawet do samo okaleczania ale wyciągnęła mnie z tego moja przyjaciółka gdy by nie ona pewnie teraz by mnie już nie było. Znajomi myślą że jestem szczęśliwa bo co? bo mam kase? Jestem dobrym przykładem tego że pieniądze nie dają szczęścia. Niestety ludzie oceniają ludzi teraz tylko po tym czy ma kase jeśli jej nie ma jest nikim dlatego tak bardzo nienawidzę świata jest niesprawiedliwy i strasznie zdradliwy,
I jak wam się podoba prolog? Jutro będzie pierwszy rozdział. Proszę o komentarze szczere na temat tego jak wam się podoba prolog. Pewna dziewczyna zapytała mnie czy słucham rapu i tak słucham i tytuł zaczerpnęłam właśnie z jednej piosenki. Pozdrawiam Wiktoria ;*
Bohaterowie
Patricia Clain ~17 latka, wychowana w bardzo porządnej rodzinie. Jej rodzice są doktorami co pozwala jej na wiele możliwości w życiu.
Katie~17 lat. Najlepsza przyjaciółka Patrici, znają się od przedszkola. Mają również ciężkie chwile w których kipią do siebie nienawiścią,jednak zawsze radzą sobie z problemami jakie stają na ich drodze.
Harry Styles~18 letni kobieciarz,jeden z członków 1D.
Zayn Malik ~Członek 1D
Louis Tomlinson ~Członek 1D
Niall Horan-Członek 1D
Liam Payne~Członek 1D
Cześć. Więc oto bohaterowie. Nie dodawałam zdjęć bo tutaj chciałam aby wasza wyobraźnia trochę podziałała i dziewczyny sobie możecie wyobrazić jak chcecie a jak chłopacy wyglądają to każdy wie. Więc jeszcze dzisiaj dodam prolog. Poproszę o komentarze które na pewno zmotywują mnie do pracy. Pozdrawiam Wiktoria ;*
Katie~17 lat. Najlepsza przyjaciółka Patrici, znają się od przedszkola. Mają również ciężkie chwile w których kipią do siebie nienawiścią,jednak zawsze radzą sobie z problemami jakie stają na ich drodze.
Harry Styles~18 letni kobieciarz,jeden z członków 1D.
Zayn Malik ~Członek 1D
Louis Tomlinson ~Członek 1D
Niall Horan-Członek 1D
Liam Payne~Członek 1D
Cześć. Więc oto bohaterowie. Nie dodawałam zdjęć bo tutaj chciałam aby wasza wyobraźnia trochę podziałała i dziewczyny sobie możecie wyobrazić jak chcecie a jak chłopacy wyglądają to każdy wie. Więc jeszcze dzisiaj dodam prolog. Poproszę o komentarze które na pewno zmotywują mnie do pracy. Pozdrawiam Wiktoria ;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)